Józef Kuraś "Ogień" upamiętniony monetą NBP. Historycy przypominają zbrodnie jego oddziału

"Powojenne Podhale było miejscem, gdzie antyżydowska przemoc przybrała drastyczne formy. Za część dokonanych tam zbrodni odpowiadają bojowcy oddziału 'Błyskawica' dowodzonego przez majora Józefa Kurasia 'Ognia'" - piszą w liście otwartym historycy, którzy sprzeciwiają się uhonorowaniu przez NBP jednego z "żołnierzy wyklętych".

Moneta, którą wyemitował Narodowy Bank Polski, budzi sprzeciw niektórych środowisk. Wskazują one, że postać, którą postanowił uhonorować NBP, nie jest jednoznaczna. Od 15 marca kolekcjonerzy mogą bowiem kupić monetę z serii "Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni". Widnieje na niej Józef Kuraś "Ogień". 

"Ogień" - bohater czy morderca?

Kuraś był m.in. żołnierzem Wojska Polskiego i Armii Krajowej, współpracował też z Armią Ludową. Po II wojnie światowej organizował Milicję Obywatelską, potem był w Urzędzie Bezpieczeństwa, następnie zdezerterował i przeszedł do podziemia. Był jednym z najsłynniejszych dowódców podziemia antykomunistycznego w Polsce.

Działania "Ognia" i jego podkomendnych to temat, który od lat budzi wiele sporów. Ogniowców oskarża się bowiem o mordy na Żydach oraz zbrodnie i grabieże dokonywane na słowackiej ludności Spisza i Orawy. Nie zaprzecza temu nawet oficjalna broszura Instytutu Pamięci Narodowej. Znajdziemy tam jednak okrągłe zdania o tym, że "w każdym dużym oddziale partyzanckim zdarzało się, że część partyzantów ulegała demoralizacji".

Więcej o tzw. testamencie podhalańskich AKowców, którzy spisali "potworne i ohydne zbrodnie" popełnione przez "Ognia" i jego ludzi, w tym powieszenie ciężarnej kobiety na słupie telegraficznym, przeczytasz tutaj:

Józef Kuraś 'Ogień' Sąd może wydać wyrok ws. "Ognia". Syn "wyklętego" chce 10 mln zł

NBP wypuścił monetę, niektórzy historycy protestują

Sumienie 'Ognia' obciąża zbrodnia w Krościenku 2 maja 1946 roku, gdzie jego oddział zabił 13 ocalonych z Holokaustu, którzy próbowali przedostać się do Palestyny

- pisze OKO.press. 

Portal opublikował list otwarty "badaczy, środowisk i organizacji żydowskich". Autorzy wyrażają swój sprzeciw wobec decyzji NBP, uznając, że postać Kurasia powinna być potępiana, a nie upamiętniana na monetach. 

Zobacz wideo Co wpływa na ceny paliw na stacjach Orlenu?

Jako historycy, jako reprezentanci środowisk żydowskich i organizacji społecznych działających na rzecz tolerancji i wzajemnego szacunku oraz Żydzi - kombatanci, nie możemy milczeć, gdy Narodowy Bank Polski wybija i promuje monetę ku czci Józefa Kurasia. Postaci, której działalność - nawet biorąc pod uwagę wyjątkowy kontekst historyczny - dalece odbiega od wizerunku bohatera zasługującego na szczególną cześć i narodową pamięć. Szczególnie gdy weźmie się pod uwagę, że dzieje się to na miesiąc przed oficjalnymi, państwowymi obchodami 80. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim.

- piszą autorzy listu.

Powojenne Podhale było miejscem, gdzie antyżydowska przemoc przybrała drastyczne formy. Za część dokonanych tam zbrodni odpowiadają bojowcy oddziału "Błyskawica" dowodzonego przez majora Józefa Kurasia "Ognia"

- twierdzą historycy

I przytaczają zeznania Jana Batkiewicza "Śmigłego", który opisał jedną z takich zbrodni:

Po wydaniu rozkazu przeze mnie strzelali wszyscy do wymienionych obywateli narodowości żydowskiej. (…). Dokumentów nie zabieraliśmy, tylko żywność, która znajdowała się na samochodzie, i części garderoby

List zawiera również apel do Narodowego Banku Polskiego o podjęcie odpowiednich działań oraz zaniechanie produkcji i wydania monety z wizerunkiem Józefa Kurasia. Pod dokumentem podpisało się kilkadziesiąt osób, m.in. Wit Derkowski,  Barbara Engelking,  Andrzej Friedman, Krzysztof Hegemejer. 

Narodowy Bank Polski poinformował w połowie marca o uruchomieniu sprzedaży nowej monety kolekcjonerska z serii "Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni". Srebrna moneta o nominale 10 zł zostanie wyemitowana w nakładzie do 10 000 sztuk i można ją nabyć w Oddziałach Okręgowych NBP i w sklepie internetowym Kolekcjoner w cenie 200 zł.

Chiny. Premier Li Keqiang z prawej, z lewej Xi Jinping. Chiny nie mierzyły tak nisko w gospodarce od trzech dekad. Jest powód

Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: