Dziennikarze Patryk Michalski, Mateusz Ratajczak i Sylwester Ruszkiewicz z Wirtualnej Polski ustalili, że ludzie wywodzący się z Partii Republikańskiej Adama Bielana zostali obsadzeni nie tylko w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Politycy z tego ugrupowania znaleźli też zatrudnienie w Związku Pracodawców Business & Science Poland.
Business & Science Poland to polska firma lobbingowa, która została otwarta w 2019 roku przez premiera Mateusza Morawieckiego. Instytucja ta działa w Brukseli i ma pilnować procesu tworzenia unijnych przepisów oraz wpływać na powstawanie konkretnych zapisów prawnych.
Jak się okazuje, na jej utrzymanie "zrzucają się" spółki Skarbu Państwa. Z ustaleń WP.pl wynika, że w ciągu trzech lat związek dostał łącznie niemal 24,4 mln złotych składek. Środki na konto BSP przelewały takie instytucje, jak:
Na tym nie koniec, bowiem z informacji uzyskanych przez dziennikarzy WP wynika, że nadzór nad związkiem został przekazany w tajnej umowie koalicyjnej zawartej przez Partię Republikańską z Prawem i Sprawiedliwością - dokument podpisał Adam Bielan i Jarosław Kaczyński w październiku 2021 roku. Szczegóły porozumienia nie zostały jednak podane do wiadomości.
W trzyosobowym zarządzie Business & Science Poland zasiadają jednak aż dwie osoby, które są związane z ugrupowaniem Bielana. Jest to prezes Artur Zasada, który był posłem Porozumienia, a w spotach wyborczych Adam Bielan chwalił go za słowność. W zarządzie zasiada też członek zarządu Partii Republikańskiej Wojciech Kasprowski, który przez trzy lata był doradcą Bielana. Trzecim w zarządzie jest łódzki działacz PiS i członek Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Grzegorz Andrzej Dębowski.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Poza tym BSP współpracuje z brukselskim biurem NCBiR, które znajduje się pod tym samym adresem. Nie jest to jednak tylko współpraca merytoryczna, ale też personalna - niektórzy z BSP pracują bowiem także dla spółek NCBiR:
W 2021 roku na wynagrodzenie zarządu przekazano 1,3 mln zł, co daje średnio ponad 400 tys. złotych na głowę (ponad 33 tys. złotych miesięcznie). Pensje to też największy koszt funkcjonowania związku. W 2021 roku na wynagrodzenia przeznaczono 5,8 mln złotych (63 proc. przychodów związku), chociaż w firmie utworzono zaledwie dziewięć etatów (w sumie cały zespół liczy 21 osób). Z wyjaśnień przesłanych WP.pl wynika, że wysokie koszty wynagrodzeń w związku to "efekt zatrudniania ekspertów na rynku brukselskim, ich wysokiego doświadczenia oraz kosztów pracy w Belgii".