Zakaz handlu w niedzielę do kosza? Związkowa Alternatywa o obywatelskim projekcie ustawy

- Zastanawiamy się, czy w sprawie likwidacji zakazu handlu w niedziele nie zgłosić projektu ustawy w trybie inicjatywy obywatelskiej - zapowiedział Piotr Szumlewicz, przewodniczący Związkowej Alternatywy. Dodał, że "optymalnym" rozwiązaniem byłoby przeprowadzenie takiej akcji po jesiennych wyborach parlamentarnych.

Związkowa Alternatywa domaga się zmian w przepisach. Konkretnie chodzi o zniesienie zakazu handlu w niedziele. Związkowcy rozważają stworzenie obywatelskiego projektu ustawy ustalającej stawkę za pracę w niedzielę na poziomie 2,5 razy większym niż w dni powszednie - podaje portal wiadomoscihandlowe.pl.

"Każdy, kto pracuje zarobkowo w niedzielę, powinien mieć godną rekompensatę za utratę dnia ustawowo wolnego od pracy" - czytamy we wpisie organizacji na Facebooku.

Zobacz wideo Jesteśmy w szczycie inflacji? Litwiniuk: Tak

Zakaz handlu w niedzielę. Związkowa Alternatywa zapowiada zbieranie podpisów pod projektem ustawy

Pomysł w sprawie obywatelskiego projektu ustawy przedstawił Piotr Szumlewicz, lider Związkowej Alternatywy.

Otwieramy placówki handlowe w niedziele i dajemy pracownikom znacznie wyższe wynagrodzenia za ten dzień. Popieralibyśmy to rozwiązanie i apelowalibyśmy, by objęło także pracowników innych branż. Zastanawiamy się, czy w tej sprawie nie zgłosić projektu ustawy w trybie inicjatywy obywatelskiej, do czego trzeba zebrać 100 tys. podpisów

- powiedział w rozmowie z portalem wiadomoscihandlowe.pl.

Lider Związkowej Alternatywy uważa, że optymalnym rozwiązaniem byłoby przeprowadzenie takiej akcji po jesiennych wyborach parlamentarnych. - Wiemy, że w niedziele pracują setki tysięcy pracowników w bardzo wielu branżach. Zajęcie się tą sprawą jest więc w interesie milionów ludzi - podkreślił Szumlewicz.

Biedronka Biedronka pozwala wypożyczać książki. "Siedem dni w tygodniu"

Lider Związkowej Alternatywy: Sklepy w niedziele można otworzyć, wystarczy rżnąć głupa

W wywiadzie dla portalu wiadomoscihandlowe.pl lider Związkowej Alternatywy powiedział, że "nie rozumie" po co jest ustawa o zakazie handlu w niedziele. - Niekiedy spieram się z posłami Lewicy czy Prawa i Sprawiedliwości na jej temat. Nie poprawiła ona sytuacji pracowników, co dla mnie jest kluczowe i z tego powodu krytykowałem ten pomysł już wówczas, gdy był w Sejmie jako projekt ustawy - powiedział.

Więcej o handlu przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Piotr Szumlewicz sugerował, że ustawa o zakazie handlu ma dziurawe przepisy. - Z tego, co widzę i słyszę, najlepsza metoda na otwarcie sklepu w niedziele to rżnięcie głupa. Po prostu łamie się przepisy, nawet w tych sklepach, które mają być prowadzone wyłącznie przez właściciela. Generalnie omija się ustawę, licząc na to, że nie będzie kontroli Inspekcji Pracy - zauważył.

Supermarket Silpo w ukraińskim mieście Umań Media: Ukraińska sieć marketów chce wejść do Polski. Szuka lokalizacji

Zakaz handlu w niedziele. Sklepy szukają kreatywnych rozwiązań

Ustawa o zakazie handlu w niedziele zawiera mnóstwo wyjątków, a sieci często w bardzo kreatywny sposób próbują "ominąć" przepisy, aby otwierać sklepy również w niedziele. Przykładem jest największa w Polsce sieć marketów alkoholowych Duży Ben, należąca do Grupy Eurocash. Sieć rozwinęła koncepcję Żabki i Intermarche.

Duży Ben wprowadził w części swoich placówek kasy samoobsługowe. Niektóre sklepy, które otwarte są również w niedziele, nie są obsługiwane przez pracowników. Sklepu pilnuje ochroniarz, który, jak wyjaśnia sieć Duży Ben, przed wejściem do obiektu weryfikuje wiek i stan trzeźwości klienta, a tym samym oficjalnie nie wykonuje czynności związanych z handlem.

Więcej o: