PKN Orlen płaci nawet pół mln zł rocznie za obsługę mediów społecznościowych. Kto dostał tę fuchę?

Do pół miliona złotych rocznie za obsługę mediów społecznościowych zobowiązał się płacić PKN Orlen spółce Publicon - ustalił Onet. "Zaczęło się od obsługi projektu Orlen Team, a obecnie Publicon obsługuje w zakresie doradztwa strategicznego prawie cały PKN Orlen oraz podmioty przez koncern sponsorowane. To jest właśnie to, co prezes NIK chce zbadać, a jest mu uniemożliwiane" - skomentował sprawę informator portalu.

W styczniu Radio ZET opublikowało pismo prezesa NIK Mariana Banasia skierowane do marszałkini Sejmu Elżbiety Witek, z którego wynikało, że PKN Orlen i Fundacja Orlen mają odmawiać kontroli Najwyższej Izbie Kontroli. "Stawiają się ponad prawem oraz w sposób nieuprawniony wykorzystują organa ścigania do zastraszania kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli" - pisał do marszałkini prezes NIK. W poniedziałek 27 marca Onet opublikował artykuł, w którym opisał "szczegóły objętej tajemnicą umowy" łączącej PKN Orlen i spółkę Publicon. "To jest właśnie to, co Marian Banaś chce zbadać, a jest mu uniemożliwiane" - napisał informator portalu.

Zobacz wideo Dlaczego Orlen nie zrezygnował z importu ropy z Rosji?

Onet: Nawet pół miliona złotych rocznie za obsługę mediów społecznościowych Orlenu

"Do pół miliona złotych rocznie za obsługę swoich mediów społecznościowych zobowiązał się płacić PKN Orlen spółce Publicon związanej z beneficjentem rządów Zjednoczonej Prawicy biznesmenem Radosławem Tadajewskim, prywatnie zaprzyjaźnionym z jednym z członków zarządu paliwowego giganta" - pisze Onet. Jak czytamy, spółki związane z Tadajewskim "pomagały w przeszłości przy kampaniach wyborczych PiS i prezydenta Andrzeja Dudy". Członek zarządu PKN Orlen ds. komunikacji i marketingu Adam Burak ma natomiast od wielu lat znać się z prezesem Publiconu Szymonem Sikorskim, a także z Radosławem Tadajewskim - w kwietniu 2020 roku, jak czytamy, spółka założona przez Tadajewskiego, fundusz venture Czysta3.VC, zainwestowała w spółkę Publicon. 

W grudniu 2019 roku spółka Publicon miała podpisać umowę o świadczeniu usług na rzecz PKN Orlen, dotyczącą "świadczenia usług w realizacji zintegrowanej komunikacji (wewnątrz oraz na zewnątrz organizacji) dotyczącej prowadzonej przez PKN Orlen działalności sponsoringowej w ramach projektu Orlen Team, Sponsoringu sportowego, Sponsoringu kulturalnego i Sponsoringu społecznego za pomocą mediów tradycyjnych oraz społecznościowych, w szczególności w kanałach Facebook, Instagram, YouTube, Twitter". Umowa została zawarta na 24 miesiące, a wynagrodzenie zostało ustalone na 27 tys. zł netto miesięcznie ryczałtu, plus wynagrodzenie dodatkowe płatne według cennika stanowiącego załącznik umowy. 

Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Marian Banaś NCBiR wydało prawie 800 mln zł. Banaś zapowiedział kontrolę

"Strony umawiają się, że za kompleksową organizację konferencji prasowej Publicon dostanie 4 tys. zł. Za godzinę obróbki graficznej zdjęć i materiałów wideo Orlen zapłaci mu 100 zł. Kolejne 150 zł za każdą godzinę poświęconą na tłumaczenie dokumentów na język angielski. 2 tys. zł to stawka dla agencji za przygotowanie 'poszerzonej, analitycznej informacji prasowej' wraz z jej dystrybucją. Krótka informacja w formie komunikatu to dodatkowy zarobek w wysokości 1000 zł" - wymienia Onet i dodaje, że maksymalna roczna wartość wynagrodzenia, do którego zapłaty zobowiązał się Orlen, została ustalona na 500 tys. zł.

- Zakres usług, choć w umowie literalnie napompowany do granic możliwości, sprowadza się przede wszystkim do obsługi mediów społecznościowych Orlen Teamu. 27 tys. zł za wrzucanie miesięcznie kilkudziesięciu nawet postów to stawka bardziej niż przyzwoita - skomentował w rozmowie z Onetem "przedsiębiorca od wielu lat działający w branży PR".

"Zaczęło się od obsługi projektu Orlen Team, a obecnie Publicon obsługuje w zakresie doradztwa strategicznego prawie cały PKN Orlen oraz podmioty przez koncern sponsorowane. To jest właśnie to, co Marian Banaś chce zbadać, a jest mu uniemożliwiane" - napisał kolejny informator portalu. 

Onet wystosował pytania o umowę łączącą Publicon z PKN Orlen do prezesa Publiconu Szymona Sikorskiego, jego prokurenta Radosława Tadajewskiego, a także do samego Orlenu (biura prasowego spółki oraz Agaty Pniewskiej, dyrektorki biura marketingowego, sponsoringu i eventów). "Agata Pniewska zignorowała pytania przesłane jej przez Onet. Szymon Sikorski i biuro prasowe PKN Orlen odmówili udzielenia na nie odpowiedzi, zasłaniając się przepisami o poufności" - pisze portal, dodając, że Tadajewski obiecał odpowiedzieć na pytania w czwartek, jednak tego nie zrobił.

Cały tekst "Pół miliona rocznie dla spółki kumpla członka zarządu Orlenu. 'To, co Banaś chce zbadać, a jest mu uniemożliwiane'" przeczytasz na stronie Onetu

Marian Banaś, szef NIK Banaś: Niewpuszczenie kontrolerów NIK do Orlenu jest niezgodne z prawem

Orlen nie wpuścił NIK, prezes Marian Banaś zawiadomił prokuraturę

Marian Banaś skierował do marszałkini Sejmu Elżbiety Witek pismo z prośbą o udostępnienie NIK żądanych dokumentów. Samo PKN Orlen komentowało sprawę, podkreślając, że "współpracuje ze wszystkimi organami, w tym Najwyższą Izbą Kontroli, w ramach właściwych kompetencji takich organów oraz obowiązujących przepisów prawa", jednak izba "nie posiada uprawnienia do kontrolowania każdego podmiotu, w dowolnym zakresie", bo są one "ściśle sprecyzowane i limitowane". 

- Nie ma żadnej podstawy prawnej, żeby Najwyższa Izba Kontroli miała kontrolować PKN Orlen - mówł później na antenie TVP Daniel Obajtek, twierdząc także, że wpuszczając kontrolerów NIK do siedziby Orlenu, złamałby prawo.

W związku z odmową kontroli Marian Banaś złożył w imieniu NIK trzy zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 98 ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli, który dotyczy utrudniania i udaremniania kontroli w PKN Orlen i Fundacji Orlen. "Obywatele mają prawo wiedzieć, na co wydawane są publiczne pieniądze" - podkreślał w oświadczeniu. Prokuratura wydała postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania, na co NIK złożyła zażalenia.

Więcej o: