Góra Agung to najwyższy szczyt Bali. Według wierzeń wyznawców hinduizmu, góra jest zamieszkana przez bogów. Turysta z Rosji miał złamać prawo, ściągając spodnie na szczycie góry i pozując do zdjęć.
- Naruszył normy i nie okazał szacunku dla naszej kultury - powiedział szef Biura ds. Prawa i Praw Człowieka Bali Anggiat Napitupulu w rozmowie z dziennikiem "Jakarta Post". Rosjanin dopuścił się tego czynu w zeszłym tygodniu, a jego zdjęcia pojawiły się w mediach społecznościowych.
Rosyjski turysta przeprosił za swoje zachowanie. Jednak tamtejsze władze określiły je jako niedopuszczalne i zamierzają go deportować, a ponadto Rosjanin będzie miał zakaz wjazdu do Indonezji przez co najmniej sześć miesięcy - podaje BBC.
Od inwazji Rosji na Ukrainę, dziesiątki tysięcy Rosjan wyjechało na Bali. Wielu z nich nie wróciło do kraju i zaczęło naruszać warunki wizowe, m.in. podejmując pracę i popełniając przestępstwa gospodarcze. Zirytowani mieszkańcy rozpoczęli kampanie w mediach społecznościowych przeciwko Rosjanom, którzy mieli dopuścić się wykroczeń. Zaczęli nawet używać specjalnego terminu "mała Moskwa na Bali".
Gubernator Bali Wayan Koster oświadczył połowie marca, że poprosił rząd centralny o pozbawienie Rosjan, a także Ukraińców, możliwości wyrabiania wiz po przyjeździe do Indonezji, bez wcześniejszego składania wniosku.
- Dochodzi do wielu naruszeń wiz. Turyści podejmują pracę, popełniają przestępstwa gospodarcze, przedłużają pobyt - powiedział Koster w rozmowie z "The Wall Street Journal", wskazując, że dotyczy to podróżnych z obu państw. Minister turystyki Indonezji Sandiaga Uno zapewniał, że przeanalizuje propozycję gubernatora Bali.