Tegoroczne Święto Pracy, obchodzone jak co roku 1 maja, rozpocznie urlop majowy od poniedziałku. To sprawi, że majówka nie pokryje się ze standardowymi dniami wolnymi, występującymi w weekend i w praktyce dla wielu Polaków rozpocznie się wcześniej.
W tym roku, tuż przed Świętem Pracy, kalendarzowo wypadnie weekend. Podczas planowania wyjazdu można uwzględnić 29 kwietnia za początek urlopu, dzięki czemu można zyskać dodatkowe dwa dni odpoczynku. Jeśli zdecydujemy się wykorzystać jeden z trzynastu przysługujących w ciągu roku dni wolnych na spędzenie 2 maja poza pracą, zyskamy łącznie pięciodniowy urlop.
W przypadku, kiedy planujemy wyjazd zagraniczny lub substytut wakacji, istnieje sposób na wydłużenie go. Jest nim wzięcie urlopu 4 i 5 maja. Wtedy kolejne dwa weekendowe dni przypadające na 6 i 7 maja wejdą w skład długiego, dziewięciodniowego wypoczynku. Oczywiście w takiej sytuacji są osoby, które nie pracują w weekend.
Marzec w 2023 jest miesiącem z największą liczbą dni pracujących w 2023 roku, ponieważ jest ich aż 23. Pocieszającym dla wielu jest fakt, że w kwietniu roboczych dni jest jedynie 19, co stanowi najkrótszy okres w całym obecnym roku.
Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.
Po urlopie majowym nadejdą kolejne dni ustawowo wolne od pracy. Pierwszy z nich również będzie w maju.
Warto pamiętać, że za święto, które wypada kalendarzowo w sobotę lub inny dzień wolny od pracy, pracodawca ma obowiązek dać pracownikowi dzień wolny. Prawnie reguluje to wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2012 r. Kolejną okazją do wykorzystania tego faktu będzie Narodowe Święto Niepodległości przypadające 11 listopada w sobotę.