Abonament RTV. Kto może przeprowadzić kontrolę? Skąd Poczta Polska ma nasze dane?

Abonament radiowo-telewizyjny to wciąż opłata, która budzi kontrowersje i dużo wątpliwości. Poczta Polska informuje jednak, że nie wykorzystuje danych z GUS do dokonania kontroli w gospodarstwach domowych, ani nie losuje numerów PESEL do kontroli.

Abonament radiowo-telewizyjny to opłata za posiadanie odbiornika radiowego lub telewizyjnego. Obecnie opłaty dla posiadaczy samego radia wynoszą 8,70 zł miesięcznie, a dla właścicieli telewizorów 27,30 zł.  Z powszechnie dostępnych danych wynika, że Polsce obowiązkowy abonament RTV wnosi zaledwie niecałe 10 proc. gospodarstw domowych. Opłaty te budzą dużo kontrowersji. Środki z niego przekazywane są między innymi do lokalnych rozgłośni radiowych oraz Telewizji Polskiej, które według wielu Polaków prezentują rządową propagandę, na którą nie chcą się składać. Aby oswoić Polaków z tymi opłatami, Poczta Polska przedstawiła fakty i mity, które krążą wokół abonamentu radiowo-telewizyjnego. 

Zobacz wideo „Trudno nazwać TVP publiczną telewizją. Nie chcemy na to płacić"

Abonament RTV. Kto może przeprowadzić kontrolę?

Najwięcej kontrowersji budzą kontrolę urzędników państwowych. Poczta Polska wyjaśnia, że przede wszystkim żaden listonosz nie posiada uprawnień do przeprowadzania kontroli obowiązku rejestracji odbiorników. Dokonują jej wyłącznie upoważnieni pracownicy Centrum Obsługi Finansowej Poczty Polskiej, których w Polsce ma być nie więcej niż kilkudziesięciu na terenie całego kraju. Co więcej, kontrolerzy mają głównie działać w firmach i instytucjach. "Liczba kontroli w gospodarstwach domowych jest znikoma i stanowi jedynie odsetek wszystkich kontroli" - czytamy. Wirtualna Polska zapytała Pocztę Polską czy dokonuje tych kontroli losowo. "Nie ma możliwości prawnej i technicznej, aby losowo z bazy PESEL wysyłać wezwania do stawienia się w dowolnym urzędzie pocztowym i przedstawienia dowodu na rejestrację odbiornika i wpłaty. Poczta Polska nie stosuje takich praktyk" - przekazano. Przypominamy też, że kontrolerzy podczas takiej wizyty muszą się wylegitymować odpowiednim dokumentem. Liczba wyroków w związki z brakiem abonamentu ma też z roku na rok spadać, choć Poczta Polska nie podaje danych potwierdzających takie zjawisko.  

Abonament radiowo-telewizyjny. Skąd Poczta Polska ma nasze dane?

"Przeprowadzanie kontroli wykonywania obowiązku rejestracji odbiorników RTV odbywa się na podstawie art. 7 Ustawy o opłatach abonamentowych oraz na podstawie przepisy KPA, która to ustawa wskazuje w jaki sposób prowadzić postępowanie pokontrolne, w celu wydania decyzji administracyjnej" przypomina Poczta Polska. Obowiązek wnoszenia opłat abonamentowych jest powszechny w krajach europejskich, podobnie jest m.in. w Czechach. Od wezwania Poczty Polskiej do uregulowania zaległych opłat abonamentowych można się również odwołać.  

Wielu Polaków zastanawia się również: skąd Poczta Polska ma ich dane osobowe? Otóż jak czytamy na stronie "Poczta korzysta ze swojej bazy abonenckiej (baza zarejestrowanych abonentów - osób i podmiotów które dopełniły formalności rejestracji) oraz ogólnodostępnych baz danych, np. Centralnego Wykazu Obiektów Hotelarskich Ewidencji, czy Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej". W rozmowie z Wirtualną Polską biuro prasowe tłumaczyło, że Poczta Polska do tej pory nie korzystała z danych spisu powszechnego GUS.  

Więcej o: