Fatalny raport z Włoch. Tak mało dzieci jeszcze nigdy się nie urodziło. "To kryzys demograficzny"

Nie pomagają programy dopłat na dzieci nawet do 21. roku ich życia. We Włoszech w zeszłym roku urodziło się mniej niż 400 tysięcy nowych obywateli. Tak złych danych demograficznych nie było jeszcze nigdy w historii zjednoczonych Włoch. Nowy rząd szykuje już kolejne zachęty do rodzenia dzieci.

Liczba urodzeń we Włoszech spadła w 2022 roku do 393 000 - podał tamtejszy urząd statystyczny w najnowszym raporcie demograficznym. To mniej o 1,8 proc. niż w poprzednim, 2021 roku i jednocześnie najmniej we współczesnej historii kraju, czyli od czasu jego zjednoczenia w 1861 roku. 

Zobacz wideo Prof. Wojciechowski: 2/3 cenotwórstwa w Polsce wynika z założenia, że inflacja będzie rosła

Włochy mają problem z demografią

Zmarło znacznie więcej osób, niż się urodziło - 713 000. Na każdych siedem urodzeń przypada 12 zgonów. Populacja skurczyła się o 179 000 osób, do 58,85 miliona. To nie pojedynczy przypadek, a kontynuacja wieloletniego trendu. Włoska populacja kurczy się nieprzerwanie od 2014 roku, a liczba urodzeń spada od 14 lat. "Głównym czynnikiem jest zmniejszenie i starzenie się populacji kobiet w grupie wiekowej 15-49 lat, tradycyjnie uważanej za reprodukcyjną" - wyjaśnia włoski urząd statystyczny (cytujemy za Agencją Reutera). 

Współczynnik dzietności na poziomie całego kraju wyniósł 1,24, nieco mniej niż rok wcześniej, choć na włoskim południu jeszcze lekko rósł (to wskaźnik, który pokazuje, ile dzieci średnio urodziłaby kobieta w ciągu całego okresu rozrodczego, gdyby intensywność urodzeń pozostała niezmienna na poziomie badanego roku). Przyjmuje się, że dla zapewnienia zastępowalności pokoleń dzietność powinna wynosić między 2,10 a 2,15. Na marginesie: w Polsce jest niewiele lepiej, u nas dzietność jest w okolicach 1,3. 

Negatywnego trendu demograficznego nie równoważy w pełni napływ migrantów - obcokrajowcy stanowią już 8,6 proc. mieszkańców Włoch, czyli ponad 5 milionów. Włoscy statystycy prognozują, że do 2070 roku populacja kraju skurczy się do 48 milionów i to pomimo spodziewanego wzrostu wskaźnika dzietności.

"To kryzys demograficzny – w przyszłości stracimy wielu ludzi" - mówi Maria Rita Testa, demograf z Uniwersytetu Luiss w Rzymie, cytowana przez "Financial Times". Mieszkańcy Włoch w wieku powyżej 65 lat stanowią ponad 24 proc. całej populacji. 

Demograficzne wyzwanie na świecie. Chiny w fatalnej sytuacji

To potężne wyzwanie dla gospodarki. Starzejące się społeczeństwo oznacza większe obciążenie dla systemu ochrony zdrowia i systemu emerytalnego. Włochy w tym kryzysie nie są osamotnione - z wyzwaniami demograficznymi zmaga się wiele gospodarek, niekoniecznie tych najbardziej rozwiniętych. Szczególnie wiele mówi się ostatnio o Chinach. To druga największa gospodarka świata, która sukces ekonomiczny zawdzięcza w dużej mierze ogromnej liczbie obywateli w wieku produkcyjnym. Ten model będzie musiał się zmienić, a Chiny już w tym roku mogą spaść z pierwszej pozycji na liście najludniejszych państw świata - według prognoz ONZ mają je wyprzedzić Indie. 

We Włoszech, podobnie jak w Chinach, nie pomogły dotychczasowe programy rządowe, mające zachęcić mieszkańców do posiadania większej liczby dzieci. Włoskie pomysły są dość świeże, powstały za poprzedniego premiera Mario Draghiego, a w życie weszły w zeszłym roku. Zakładają one wsparcie w wysokości od 50 do nawet 175 euro miesięcznie na każde nowonarodzone dziecko aż do ukończenia przez nie 21 lat albo osiągnięcia niezależności ekonomicznej - przypomina "FT". Program skonstruowany jest tak, że nawet zamożniejsi Włosi mogą z niego skorzystać, choć wysokość wsparcia zależy od dochodów. 

Nowy włoski rząd Giorgi Meloni temat negatywnych trendów demograficznych postawił dość wysoko na liście problemów do rozwiązania. Meloni zdecydowała się powołać nowe ministerstwo, dedykowane temu tematowi. Szefowa resortu Eugenia Roccella w komentarzu do danych demograficznych powiedziała (cytowana przez Euractive): "Zaczęliśmy się tym zajmować od pierwszego dnia i będziemy to robić z determinacją", dodając, że "wskaźnik urodzeń jest i będzie wiodącym kryterium polityki we wszystkich sektorach i całej władzy wykonawczej". 

Programów Gazeta.pl, Porannej Rozmowy, Studia Biznes i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: