Premier Mateusz Morawiecki podczas XXX "Welconomy Forum in Toruń" uderzył się w pierś. Szef rządu przyznał, że w Polsce prawo zmienia się zbyt szybko, a przedsiębiorcy mają prawo czuć, że grunt pod ich nogami nie jest w pełni stabilny. - Można jeszcze wiele zrobić w obszarze stabilności prawa, przewidywalności regulacji oraz w sprawie uproszczenia systemu podatkowego - mówił Morawiecki, którego cytuje Money.pl. - Mówię o tym, bo nie chcę, aby powstało wrażenie, że przedstawiam tylko dobre strony - dodał.
Rząd PiS w kwestii inwestycji obiecywał Polakom naprawdę wiele. W 2022 roku realne nakłady na środki trwałe w stosunku do PKB wyniosły niespełna 17 proc. W wielkim planie, który Morawiecki ogłaszał jeszcze jako minister finansów, stopa inwestycji miała być większa i wynosić 25 proc. PKB. Do tej kwestii odniósł się w Porannej Rozmowie Gazeta.pl Rafał Dutkiewicz, przez długie lata prezydent Wrocławia, dziś prezes Pracodawców RP. - Ta luka to około 250 mld zł. Same spółki skarbu państwa wytwarzają zaledwie 10 proc. PKB. W Polsce kurczą się zasoby pracy. Rozwój może się rozwiązać tylko przez innowacje lub inwestycje - mówił Gość Karoliny Hytrek-Prosieckiej. Wspomnieć trzeba, że gdy obóz PO-PSL oddawał władzę, stopa inwestycji wynosiła 20 proc. PiS grzmiał wtedy, że to za mało.
Ekipa Mateusza Morawieckiego skończyła na minusie - podkreśla Money.pl. Przedsiębiorcy z BCC, Konfederacja Lewiatan, Pracodawców RP i Związku Rzemiosła Polskiego ostrzegali, że ruchy rządu tym właśnie się skończą, i pytali, dlaczego dialog z nimi jest wygaszany. Firmom nie podobał się brak możliwości konsultacji społecznych kluczowych projektów. Nawet jeśli były realizowane, to tak, by wypełnić formalne zobowiązanie wynikające z przepisów, a nie po to, by faktycznie przedsiębiorców wysłuchać. Przedsiębiorcy pytali także, dlaczego kluczowe akty prawne są realizowane jako projekty poselskie, które konsultacji niemal w ogóle nie wymagają.
Eksperci - na przykład z firmy doradczej Grant Thornton - wskazują na słabą jakość prawa i osłabienia roli Sejmu. Władza nie toczy żadnej debaty, nie konfrontuje interesów, punktów widzenia. To utrudnia przedsiębiorcom planowanie i inwestowanie w rozwój. Co dalej z inwestycjami? Jak PiS chce przybliżyć Polskę do obiecanej stopy inwestycji na poziomie 25 proc.? Pozytywnych wieści nie ma. - Nakłady samorządów, a w mniejszym stopniu i firm, były kołami zamachowymi inwestycji w 2022 r. W 2023 r. spodziewamy się jednak wyraźnie gorszych wyników w tych dwóch sektorach. Nie uważamy także, by wydatki militarne istotnie podbijały wartość inwestycji ogółem pod koniec roku - szacują ekonomiści Santander Bank Polska, których cytuje portal. Wygląda więc na to, że premier Morawiecki w kwestii inwestycji będzie musiał uderzyć się w piersi jeszcze mocniej.