Pęknięcia ścian w niespełna trzyletnim bloku. Nie dostaną odszkodowania, bo "takie rzeczy się zdarzają"

Mieszkańcy jednego z bloków w Rzeszowie skarżą się, że od pewnego czasu pękają ściany ich lokali. Niektóre szczeliny są tak duże, że można wsunąć w nie palec. Choć blok nie ma nawet trzech lat, według ubezpieczyciela pęknięcia to efekt normalnego procesu osiadania budynku. Podobnego zdania jest deweloper.

Problem z pęknięciami w ścianach bloku przy ul. Kwiatkowskiego w Rzeszowie opisał portal nowiny24.pl. Mieszkańcy tego niespełna trzyletniego budynku opowiedzieli dziennikarzom o ogromnych szczelinach, pojawiających się w ich pokojach oraz reakcji na zaistniałą sytuację ubezpieczyciela, który nie widzi podstaw do wypłacenia pieniędzy swoim klientom. Firma, tak samo jak deweloper odpowiedzialny za sprzedaż mieszkań, nie uważa pęknięć za coś odbiegającego od normy.

Zobacz wideo Jeden z największych polskich deweloperów idzie na sprzedaż. Co to oznacza? [Q&A]

Rzeszów. Olbrzymie pęknięcia w ścianach trzyletniego bloku. "Dzieci palce wkładają w szczeliny"

Pęknięcia pojawiły się m.in. w lokalu należącym do pana Pawła i pani Gabrieli, młodego małżeństwa, które wprowadziło się do budynku w październiku 2021 roku. Pierwsze szczeliny dostrzegli już kilka miesięcy później.

- Najpierw to było pęknięcie w kuchni i w pobliżu drzwi, które z dnia na dzień się powiększało. W połowie zeszłego roku tych pęknięć w bardzo szybkim tempie zaczęło przybywać. Pojawiły się wszędzie: na korytarzu, w łazience, kuchni, i pokoju dziecięcym. Niektóre były na tyle duże, że spowodowały opadnięcie mebli i drzwi. Jak patrzę na te pęknięcia, to nie wiem, czy można tutaj bezpiecznie mieszkać, skoro widzę jak przesuwa się jedna ze ścianek. Zresztą płaciliśmy za nowe mieszkanie, a nie za całe w pęknięciach, gdzie dzieci palce wkładają w szczeliny - stwierdził pan Paweł.

Choć małżeństwo ubezpieczyło swoje mieszkanie, para nie dostała odszkodowania. "Tego typu uszkodzenia powstają na skutek osiadania budynku, jest to proces normalnego zużycia mienia i pogarszania się jego właściwości. Wyjaśniamy, że tego typu uszkodzenia mienia są wyłączone z zakresu zawartej ochrony ubezpieczeniowej" - przekazało towarzystwo ubezpieczeń Link 4, z którego usług skorzystali małżonkowie. Pani Gabriela nie zgadza się z tą opinią. - Normalne zużycie mienia w budynku, który ma niespełna trzy lata to jakiś absurd. Zrezygnowaliśmy z takiego ubezpieczyciela - powiedziała kobieta.

Olbrzymie pęknięcia w bloku. Deweloper: Przyczyną jest osiadanie budynku. "Takie rzeczy się zdarzają"

Oprócz pana Pawła i pani Gabrieli pęknięcia zauważyli także lokatorzy dwóch innych mieszkań bloku przy ul. Kwiatkowskiego. Mieszkańcy zwrócili się ze swoim problemem do przedsiębiorstwa BOZ Development, od którego kupili lokale. Zdaniem dewelopera pęknięcia w ścianach mieszkań nie są niczym nadzwyczajnym.

- Przyczyną jest osiadanie budynku, pęknięcia są monitorowane, a wady usuwane na bieżąco. Takie rzeczy się zdarzają. W różnych budynkach różnie to wygląda. Już rozpoczęły się remonty w jednym z mieszkań, w drugim lokator prosił, żeby te prace przesunąć na czas wakacji bądź na majowy weekend. Usterki zostaną usunięte - zapewnił Grzegorz Zgórski, wspólnik w BOZ Development.

Przedstawiciele BOZ Development podkreślili również, że ich firma jedynie pośredniczyła w sprzedaży mieszkań. Za budowę bloku odpowiadała natomiast WBS Development z Jasła. BOZ Development, po skargach mieszkańców, zwrócił się z ich sprawą do przedsiębiorstwa z Jasła. Z kolei WBS Development wysłało zapytanie do projektanta budynku. Ten w piśmie z 28 lutego 2023 roku uspokoił, że "powstałe zarysowania w mieszkaniach nr 5 i 6 dotyczą ściany działowej i w żaden sposób nie zagrażają bezpieczeństwu konstrukcji budynku".

Więcej o: