Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus, wiceminister rolnictwa Anna Gembicka oraz wojewoda lubelski Lech Sprawka spotkali się na przejściu granicznym Dorohusk-Jagodzin z pracującymi tam służbami. Weryfikowano realizację rozporządzenia wstrzymującego import produktów rolnych z Ukrainy. - Służby zapewniają, że od soboty od ok. godziny 20, gdy rozporządzenie zostało wydrukowane, żadne produkty z listy nie są wpuszczane - przekazał Robert Telus. Jednocześnie podkreślił, że informacje jakoby te produkty wciąż były wwożone do naszego kraju to fake newsy, które "służą Putinowi" i mają "destabilizować Polskę".
W poniedziałek odbyło się także spotkanie polskiego ministra rolnictwa z jego odpowiednikiem z Ukrainy Mykołą Solskim ws. przewozu ukraińskiego zboża przez Polskę. Uczestniczyli w nim, oprócz obu ministrów rolnictwa, premier Mateusz Morawiecki, a także wicepremier Ukrainy i inni polscy ministrowie. - Będziemy rozmawiać o zamknięciu granicy, szukać rozwiązania, by porozumienie, jakie mamy podpisać, było skuteczne. Porozumienie z Ukrainą jest nam bardzo potrzebne, ale w takim stanie prawnym, jak jest obecnie w Unii Europejskiej, mogłoby być nieskuteczne. Będziemy nalegać, by Unia spowodowała zmianę dzisiejszego stanu prawa - zapowiadał minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus. Po spotkaniu przekazał jednak krótko, że "wciąż są prowadzone rozmowy, aby tę sprawę, przede wszystkim tranzytu, uregulować". Zapewnił, strona ukraińska rozumie problemy Polski.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi mówił także, że Polska potrzebuje stuprocentowych gwarancji, że ukraińskie produkty rolne nie zostaną w naszym kraju i pojadą tranzytem do innych państw. Jak przekonywał, Komisja Europejska powinna wypracować specjalny mechanizm, który umożliwi państwom graniczącym z Ukrainą wprowadzenie odpowiednich przepisów. Podkreślił, że ciężar pomocy Ukrainie powinien zostać rozłożony na całą Unię Europejską. - Tutaj apelujemy do Unii Europejskiej, Komisji Europejskiej, żeby podjąć jak najszybciej takie działania, żeby tranzyty były pewne, zagwarantowane, żebyśmy mogli te przepisy, narzędzia stosować, aby nasi polscy rolnicy nie tracili - mówił Robert Telus.
Przypomnijmy, że minister rozwoju i technologii w sobotę podpisał rozporządzenie o zakazie przewozu z Ukrainy produktów rolnych. Dokument obejmuje 18 grup produktów. Poza zbożami zakazem objęto m.in. cukier, owoce i warzywa, mięso i nabiał. Taka decyzja szybko odbiła się echem w Europie. Komisja Europejska przekazała w oficjalnym komunikacie, że "polityka handlowa należy do wyłącznych kompetencji UE, a zatem działania jednostronne są niedopuszczalne". Z kolei Solski zapewniał, że Ukraina rozumie trudną sytuację, jaka powstała wskutek blokady ukraińskich portów przez Rosjan. - Ale dla całego świata i dla każdego człowieka na tym świecie jest oczywiste, że sytuacja ukraińskich rolników jest najtrudniejsza. I prosimy stronę polską, żeby wzięła to pod uwagę - apelował. Podobny zakaz wprowadziły również Węgrzy oraz Słowacy.