Inflacja bazowa pobiła rekord. W marcu wyniosła 12,3 proc., co oznacza, że jest najwyższa w ponad 20-letniej historii publikacji tych danych. W styczniu i lutym wynosiła kolejno 11,7 proc. oraz 12 proc. Przypomnijmy, że wskaźnik ten to miara inflacji po wyłączeniu cen żywności i energii. Inflacja bazowa reaguje na szoki wolniej niż wskaźnik konsumencki. Jest to proces bardziej rozłożony w czasie, ale jak wyjaśnia Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan, to właśnie wysokość inflacji bazowej pokazuje, jak duży albo mały mamy problem z inflacją, oraz to, czy zagości ona w naszych domach na dłużej, czy też jest tylko chwilowa. Niestety, nic nie wskazuje na to, żeby wskaźnik ten miał spaść w kolejnych miesiącach.
"Niestety, dane Narodowego Banku Polskiego pokazują, że inflacja bazowa nie odpuszcza (…) Nie wydaje się jednak, aby dla Rady Polityki Pieniężnej taka wysokość inflacji bazowej była nie do zaakceptowania przy innych uwarunkowaniach ekonomicznych. Dla przypomnienia to właśnie obniżenie inflacji bazowej lub jej ustabilizowanie jest jednym z głównych celów dla RPP" - komentuje te dane Mariusz Zielonka. W podobnym tonie wypowiadał się Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole, który w rozmowie z portalem Parkiet.com mówił, że "dane o inflacji bazowej wskazują w naszej ocenie na utrzymującą się wysoką presję inflacyjną w polskiej gospodarce, której ważnym źródłem pozostaje podwyższona dynamika płac w sektorze przedsiębiorstw".
"To zła wróżba w kontekście szans na szybkie zdławienie wzrostu cen, a jednocześnie czynnik, który naszym zdaniem stanie na drodze jesiennej obniżce stóp procentowych z obecnego pułapu 6,75 proc." - wtórował Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl. Wskazał jednak, że "bardziej od odczytu na poziomie 12,3 proc. r/r, martwić powinno chyba powtórzenie miesięcznej dynamiki bliskiej cyklicznym ekstremom (1,3 proc. m/m). I to przy konsumpcji, która w Q1 była w zapaści i osiągała dynamikę około -2,5 proc. r/r". Jak zaznaczył, "przerzucanie lawinowego wzrostu kosztów na konsumentów nadal trwa. Inflacja bazowa osiągnie szczyt dopiero w tym kwartale. Wartości dwucyfrowe przybierać będzie jednak przez kolejne kilka miesięcy". Sawicki zapowiada, że według niego na koniec roku inflacja bazowa będzie wynosić ponad 8 proc. r/r, a inflacja konsumencka może pozostawać niebezpiecznie blisko wartości dwucyfrowych.
Z kolei analitycy Macronext - choć równie pesymistycznie - to podeszli do tematu "na wesoło". Zamieścili na Twitterze humorystyczną rozmowę z rzekomym prezesem banku. "- Kiedy zacznie spadać inflacja bazowa w Polsce? - Jak wrócę z Iławy. - A kiedy Pan Prezes wróci? - Na razie się tam nie wybieram". Nieco mniej do śmiechu było natomiast Romanowi Giertychowi, który po ogłoszeniu danych przez NBP napisał pod #DrogoBoPiS, że "PiS rujnuje nasze portfele i prowadzi do biedy dużej części społeczeństwa".