Minister rolnictwa uważa, że ws. zboża jest odważniejszy od sapera. Na szali postawił swoją pozycję

- Jestem odważniejszy od sapera. Sytuacja, która jest w tej chwili, jest bardzo niebezpieczną, trudną, ale damy radę - mówił w Radiu ZET minister rolnictwa Robert Telus. Polityk zapowiedział też swoją dymisję, gdyby poległ w misji opróżnienia magazynów zboża.
Zobacz wideo Kryzys zbożowy. Radosław Fogiel: Przez ostatnie miesiące szukaliśmy rozwiązania na poziomie KE

Robert Telus w rozmowie w Radiu ZET, że jego poprzednik na stanowisku ministra rolnictwa próbował wymusić na UE zmianę prawa. Telus stwierdził, że on zamiast tego "poszedł jak saper", mając na myśli blokadę importu towarów z Ukrainy. Przyznał jednak, że ma nad saperem przewagę, bo nigdy nie rozbraja bomby. Dodał też, że jest "odważniejszy od sapera ".

Minister rolnictwa został spytany przez prowadzącego wywiad Bogdana Rymanowskiego, czy poda się do dymisji, jeśli nie opróżni magazynów ze zbożem. - Myślę, że tak, to będzie bardzo ważna rzecz - odpowiedział Telus. Za cel postawił sobie przede wszystkim odkupienie zboża od rolników, by mieli gdzie składować kolejne zbiory. W sprawie firm przyznał, że "to one kupowały, one wiedziały, co kupują, wiedziały, po ile się sprzedaje".

Zboże z Ukrainy będzie eskortowane podczas tranzytu przez Polskę

Robert Telus zapowiedział też zmiany w liście produktów, których nie można będzie wwozić do Polski z Ukrainy. W rozmowie z RMF FM przyznał, że wykreślone zostaną najpewniej mięso, wino i żywe zwierzęta importowane do Polski. Minister rolnictwa przybliżył też szczegóły rozmów z Ukrainą. Wznowiony ma zostać tranzyt przez Polskę. Do kontroli zostanie wykorzystany system SENT, z którego korzystamy przy transporcie m.in. paliw.

Wszystkie transporty, zarówno kolejowe, jak i drogowe, będą elektronicznie zaplombowane, choć nie oznacza to, że zabezpieczenia obejmą wszystkie ukraińskie ciężarówki z ukraińskimi produktami, które pojawią się w Polsce. Transporty będą ponadto eskortowane przez polskie służby. W tym celu mają być grupowane, ale nie jest jasne, czy to będzie 10, czy 20 pojazdów na jedną eskortę, bo jak wyjaśnił szef resortu rolnictwa, o tym zdecydują celnicy. 

Telus bronił też jakości ukraińskiego zboża i przyznał, że wyniki kontroli pozytywnie go zaskoczyły. - Nie ma żadnych przekrętów albo wielkich przekroczeń - powiedział minister rolnictwa. Dodał też, że odkąd objął urząd "każdy produkt na granicy był badany". 

Będą dopłaty do zboża 

PiS zapowiedział też dopłaty dla rolników, które według zapowiedzi miały wynosić 1,4 tys. zł za tonę. Robert Telus wyjaśnił jednak, że ostatecznie dopłata ma przysługiwać na każdy hektar upraw. Minister rolnictwa zapewnił jednak, że zostanie to wyliczone tak, by wychodziło około zapowiedzianych 1,4 tys. zł. Dofinansowanie obejmie producentów zbóż do sprzedaży tony pszenicy, żyta, jęczmienia, owsa, kukurydzy, pszenżyta, mieszanek zbożowych, rzepaku lub rzepiku.

Więcej o: