PKB Polski w górę. GUS policzył wszystko jeszcze raz i podkręcił dane

PKB Polski urósł w 2022 r. nie o 4,9 proc., jak wcześniej podawał GUS, ale jednak o 5,1 proc. Tak wynika z najnowszej aktualizacji danych, opublikowanej w czwartek przez Główny Urząd Statystyczny. Urząd "podkręcił" też dane o wzroście polskiej gospodarki w 2021 r. (z 6,8 proc. na 6,9 proc.), a także kwartalne dane z dwóch ubiegłych lat.

PKB Polski w 2022 r. jednak urósł o więcej niż 5 proc., dokładnie o 5,1 proc. - wynika z najnowszych danych GUS. Dotychczas urząd wyliczał wzrost polskiej gospodarki w ubiegłym roku na 4,9 proc. 

GUS skorygował też oczywiście dane z poszczególnych kwartałów ubiegłego roku, podnosząc je o 0,2-0,3 pp. I tak, według najnowszych danych polska gospodarka w pierwszym kwartale 2022 r. urosła o 8,8 proc. rok do roku, w drugim o 6,1 proc., w trzecim o 3,9 proc., a w czwartym o 2,3 proc. 

GUS skorygował też delikatnie w górę dane za 2021 r. Według najnowszych wyliczeń, w całym roku PKB Polski urósł aż o 6,9 proc. rok do roku.

embed

Symbolicznej aktualizacji uległy też dane o dynamice PKB Polski w ujęciu kwartał do kwartału. Okazało się, w pierwszym kwartale 2022 r. polska gospodarka urosła o 4,2 proc. względem poprzedniego kwartału (czyli ostatniego 2021 r.), w drugim spadła o 2,2 proc., w trzecim urosła o 1,1 proc., a w czwartym znów spadła - o 2,4 proc. (tu bez korekty).

embed
Zobacz wideo Bielski: Wychodzenie z dołka będzie bardziej mozolne i powolniejsze

PKB Polski w górę. "Kamyczek do ogródka" i świadomość, że dobrze już było

Dane, choć poprawione, nie zmieniają diametralnie ogólnego oglądu sytuacji. Jak zauważają ekonomiści banku Pekao, wyniki szczególnie za 2021 r. dorzucają jednak "kolejny kamyczek do ogródka pt. przegrzanie polskiej gospodarki". 

Polska gospodarka odbijała po pandemii jeszcze szybciej niż się wydawało, a podglebie dla presji inflacyjnej było żyźniejsze jeszcze wcześniej

- komentują analitycy Pekao.

Zaktualizowane dane potwierdzają też, że polska gospodarka w 2022 r. swój dobry wynik zawdzięcza przede wszystkim pierwszemu kwartałowi, m.in. dzięki rekordowym zapasom budowanym przez firmy czy jeszcze przyzwoitej konsumpcji prywatnej. Później było już coraz słabiej - gospodarka wyraźnie hamowała. Część ekonomistów mówiła wręcz o recesji, choć taka książkowa jej definicja mówi o kwartalnym spadku PKB w dwóch kolejnych kwartałach z rzędu. Tego w polskiej gospodarce w 2022 r. formalnie nie było - dwa "minusowe" kwartały (drugi z odczytem -2,2 proc. kwartał do kwartału i czwarty z wynikiem -2,4 proc.) były rozdzielone trzecim kwartałem, w którym zanotowano kwartalny wzrost PKB o 1,1 proc.

Gołym okiem widać jednak, że od drugiego kwartału 2022 r. polska gospodarka de facto stoi w miejscu - czasem robi delikatny krok do przodu, czasem w tył, ale o rozwoju nie ma mowy. W 2023 r. ten wzrost polskiej gospodarki też będzie mizerny - prognozy ekonomistów zwykle oscylują wokół poziomu ok. 0,5-1 proc. na plusie rok do roku, na co wpływ będzie miał m.in. słaby pierwszy kwartał br.

PKB Polski w górę. Dlaczego GUS "podkręca" dane?

Korekty PKB nie są niczym nowym - GUS aktualizuje dane w miarę napływu nowych danych czy rewizji poprzednich. Gospodarka jest tak skomplikowanym, wielowymiarowym mechanizmem, że przekładanie jej całościowego stanu na konkretnie liczby jest szalenie trudnym zadaniem nawet dla tak wyspecjalizowanego urzędu jak GUS. Analizy wymagają nakładów czasowych, dane spływają z opóźnieniem lub pojawiają się pełniejsze liczby, wykorzystywane są nowe źródła wiedzy, udoskonalane są sposobu opracowywania danych. A jednak GUS jakieś dane powinien pokazywać względnie szybko, a nie np. za rok albo dwa, gdy wszystko będzie miał policzone na tip-top. Stąd co jakiś czas urząd jeszcze informuje o aktualizacji wyliczeń.

Dość zauważyć, że w czwartek GUS delikatnie (o symboliczne 0,1 pp.) zmienił też niektóre dane o PKB Polski w 2020 r. Warto też wspomnieć, że urząd już trzeci raz "podkręca" dane o polskim wzroście gospodarczym w 2021 r. Pierwotnie (pod koniec stycznia 2022 r.) informował, że PKB Polski urósł w 2021 r. o 5,7 proc. rok do roku, w kwietniu skorygował to na 5,9 proc., w październiku ub.r. do 6,8 proc., a teraz do 6,9 proc. A nuż kiedyś okaże się, że w 2021 r. tempo wzrostu polskiej gospodarki jednak dobiło do 7 proc.?

***

Studia Biznes i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: