Franciszek Przybyła jako asystent posła Łukasza Mejzy, miał namawiać rodziców śmiertelnie chorych dzieci na niesprawdzone terapie. Nieoficjalnie wiadomo, że był on "prawą ręką" w firmie Mejzy. Z ustaleń WP.pl wynika, że właśnie dostał posadę w państwowym banku. - Jak to jest, że prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie tych panów, a pan Przybyła dostaje nową posadę? - zastanawia się matka dziewczynki, której proponowano wyleczenie mukowiscydozy, drogą i kontrowersyjną terapię z Meksyku. W wiadomościach wysyłanych rodzicom Przybyła przedstawiał się jako "konsultant medyczny". Od tygodnia sprawuje nowe stanowisko jako specjalista w zespole organizacji w pionie zarządzania personelem w PKO BP - największym polskim banku kontrolowanym przez państwo.
Mężczyzna, jak i nowy pracodawca nie odpowiedzieli na pytania, czym dokładnie zajmuje się Przybyła w PKO BP. Bank tłumaczył, że "nie komentuje spraw kadrowych". Pomimo że nie chciał komentować sprawy w mediach, będzie musiał wytłumaczyć się z zatrudnienia Przybyły. Wybór ten wzbudził bowiem kontrowersje również wśród rządzących. "Poprosiłem Prezesa PKO BP o ponowne przeanalizowanie celowości zatrudnienia w banku Pana Franciszka Przybyły" - napisał na Twitterze minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Jan Strzeżek, polityk Stowarzyszenia Młoda Polska nie ma wątpliwości jakie będą skutki tej analizy. "To ktoś długo nie popracuje. Ciekawa jaka odprawa" - zareagował na wpis Sasina. Co ciekawe, obecny dyrektor pionu zarządzania personelem Jakub Kowaleczko to zaufany człowiek Sasina, który - według Business Insidera - miał dbać o interesy polityczne w banku. Tym bardziej dziwi, interwencja ministra w tej sprawie.
To kolejna w ostatnim czasie kontrowersyjna rekrutacja w PKO BP. Na początku miesiąc Oskar Szafarowicz, działacz Forum Młodych PiS, dostał posadę w banku PKO BP. Na nowym stanowisku 22-latek ma zajmować się "pozyskiwaniem młodych pracowników". Oskar dał się szerzej poznać opinii publicznej w sierpniu ubiegłego roku, gdy wspólnie z dwojgiem innych sympatyków Prawa i Sprawiedliwości rozkręcił w mediach społecznościowych kanał Okiem młodych. W ostatnim czasie "zasłynął" jednak z ataków na posłankę Platformy Obywatelskiej Magdalenę Filiks. Po czym społeczność studencka Uniwersytetu Warszawskiego skierowała otwarty list do rektora uczelni, z prośbą o usunięcie Szafarowicza jako studenta prawa z uniwersytetu.