Są nowe dane z polskich sklepów. Absolutnie fatalne. Wielkie tąpnięcie sprzedaży detalicznej

Sprzedaż detaliczna spadła w marcu br. o 7,3 proc. rok do roku - poinformował Główny Urząd Statystyczny. To tzw. odczyt w cenach stałych. W cenach bieżących sprzedaż wzrosła o 4,8 proc. Oznacza to, że płacimy na zakupach znacznie więcej niż rok temu, ale kupujemy mniej! Z poniedziałkowych danych GUS wynika także, że spadła produkcja przemysłowa i budowlana.

Sprzedaż detaliczna w Polsce w marcu br. spadła o 7,3 proc. rok do roku - podał Główny Urząd Statystyczny. To odczyt w cenach stałych, czyli po odjęciu efektu inflacji. Najprościej rzecz ujmując, w lutym br. kupiliśmy w różnych sklepach (np. spożywczych, budowlanych, księgarniach, drogeriach, także na stacjach paliw) o 7,3 proc. mniej niż rok temu. Duży spadek (ale jednak mniejszy niż podał GUS) był oczekiwany przez ekonomistów - konsensus ich prognoz wskazywał na -5,9 proc.

Z drugiej strony, za te zakupy zapłaciliśmy aż o 4,8 proc. więcej niż przed rokiem. O tym mówi odczyt sprzedaży detalicznej w cenach bieżących. Oznacza to, że wydajemy w sklepach coraz więcej, ale kupujemy coraz mniej!

GUS zaraportował także, że sprzedaż detaliczna w marcu spadła względem lutego (tj. w ujęciu miesiąc do miesiąca) o 14 proc. Łącznie przez pierwsze trzy miesiące br. sprzedaż detaliczna w Polsce (w cenach stałych) była o 3,5 proc. niższa niż w analogicznym okresie rok temu.

Zobacz wideo Czy czekają nas masowe zwolnienia? "Pracowników, talentów wciąż brakuje"

Sprzedaż detaliczna ostro w dół. To efekt inflacji i... bazy

Spadek sprzedaży detalicznej rok do roku przydarza się rzadko. Z niespodziewanie dużym spadkiem (o 5 proc.) mieliśmy do czynienia już w lutym br., ale wcześniej "dopiero" w lutym 2021 r. Co więcej - wtedy wynikało to z ograniczeń w handlu - Polacy mieli raczej problemy z tym, że nie mogli wydawać pieniędzy wszędzie tam, gdzie chcieli. Przed pandemią ostatni raz sprzedaż detaliczna spadła rok do roku w lutym 2013 r.

Teraz ograniczeń administracyjnych nie ma, są za to te wynikają ze słabej sytuacji finansowej części Polaków. Z powodu m.in. wysokiej inflacji czy wzrostu rat kredytowych, przy nienadążających za tymi wzrostami płacami, wiele osób musi mocno zaciskać pasa. 

Do tego dochodzi też efekt bazy. Rok temu - niedługo po inwazji Rosji na Ukrainę, część Polaków rzuciła się do uzupełniania zapasów paliwa czy żywności, więc sprzedaż detaliczna mocno rosła. Do tego do Polski zaczęły ciągnąć setki tysięcy uchodźców, a Polacy "rzucili się" do materialnego wsparcia naszych sąsiadów. To napędzało wówczas sprzedaż w Polsce. Ten efekt był szczególnie widoczny w marcu czy kwietniu 2022 r. Jednocześnie teraz część Ukraińców już z Polski wyjechała, więc siłą rzeczy nie robią zakupów w Polsce. 

Wzrosła tylko sprzedaż ubrań i obuwia

Szczegółowe dane za marzec wskazują, że rok do roku delikatnie wzrosła tylko sprzedaż (w cenach stałych) w kategorii "tekstylia, odzież, obuwie" (o 1,7 proc.). Najmocniejsze spadki - około 15-20-procentowe - widać z kolei w sprzedaży paliw, prasy, książek, mebli, sprzętu RTV/AGD i pozostałych (niemieszczących się innych kategoriach) towarów.

embed

Produkcja przemysłowa też w dół

GUS podał także w poniedziałek, że w marcu br. spadła w ujęciu rok do roku - o 2,9 proc. - produkcja sprzedana przemysłu. W okresie styczeń-marzec br. była zaś łącznie o 0,6 proc. niższa niż w analogicznym okresie rok temu. Miesiąc do miesiąca - tj. w porównaniu z lutym br. - produkcja przemysłowa w marcu urosła o 14 proc.

Kurczenie się produkcji przemysłowej to efekt osłabienia gospodarczego w kraju i strefie euro. (...) Spowolnienie w przemyśle jest względnie płytkie, ale za to powszechne

- komentują eksperci z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Spowolnienie w przemyśle widać także w odczytach inflacji producenckiej, która w marcu wyniosła 10,1 proc. rok do roku. To najniższy odczyt od sierpnia 2021 r. Inflacja producencka pokazuje, o ile rok do roku wzrosły ceny u producentów - czyli zanim trafiły do hurtowni, sklepów czy kolejnych fabryk (jako komponenty, surowce itd.). Traktowana jest jako wyprzedzający wskaźnik tego, co wkrótce będzie działo się z cenami dla konsumentów

Produkcja budowlana spadła w marcu rok do roku z kolei o 1,5 proc.

***

Studia Biznes i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: