Kraby będą z Gliwic. Premier Morawiecki obiecuje przeniesienie produkcji. To nie wszystko

Premier w środę odwiedził gliwicki zakład produkcyjny i zapowiedział, że zostanie tam przeniesiona produkcja polskich armatohaubic. - Tutaj rozmawialiśmy o przyszłości Bumaru i chcę powiedzieć, że przywozimy dobre wiadomości. Po pierwsze, w Bumarze, w Gliwicach, będzie produkcja Kraba - mówił Mateusz Morawiecki. Nie poznaliśmy jednak szczegółów, jak miałoby to wyglądać. Obecnie Kraby produkowane są gdzie indziej.

Podczas wizyty w fabryce zbrojeniowej w Gliwicach szef rządu zapowiedział, że będą tam powstawały armatohaubice Krab. Premier podkreślił, że o przeniesienie produkcji tego sprzętu do Gliwic zabiegali pracownicy, kierownictwo oraz lokalne struktury Prawa i Sprawiedliwości. Zatem choć i sam zakład, i zatrudnieni w nim z tej obietnicy zapewne się cieszą, trudno nie rozpatrywać jej w kontekście tegorocznych wyborów parlamentarnych (zaplanowanych na październik). 

Zobacz wideo Rynek nieruchomości? "Jestem po to, żeby ten rynek uporządkować"

Mateusz Morawiecki: Kraby będą powstawać w Gliwicach

- Chcę podziękować panu wojewodzie, państwu parlamentarzystom, którzy tutaj są z nami, parlamentarzyści PiS dziesiątki razy budowali koncepcję kontynuacji produkcji przemysłowej tutaj w Polsce, w Gliwicach - mówił premier. 

Jak dotąd Kraby były produkowane w Hucie Stalowa Wola. I nadal są. W wypowiedzi przedstawicieli rządu zabrakło konkretów, choć Mateusz Morawiecki mówił później o przeniesieniu "części" produkcji. Jak na razie nic nie wiadomo o konkretnych zamówieniach na Kraby kierowanych do zakładu Bumar-Łabędy. 

Mateusz Morawiecki podkreślił, że od potencjału polskiego sektora zbrojeniowego zależy bezpieczeństwo naszego kraju. - Tutaj w Gliwicach i w całej Polsce niezwykle ważny jest rozwój całej polskiej zbrojeniówki, bo od tego długofalowo będzie też zależało bezpieczeństwo Polski. [...] Żeby był rozwój polskiej zbrojeniówki, to przede wszystkim musimy mieć zamówienia. Dlatego tak często rozmawiam z panem premierem Błaszczakiem, żeby jak najszybciej zamawiać sprzęt w polskich zakładach zbrojeniowych - opowiadał. - Zamówiliśmy, jak Ministerstwo Obrony Narodowej, kolejne Kraby. Kraby także zostały zamówione przez Ukraińców, sprawdza się ta broń na froncie - odpowiadał chwilę później minister Błaszczak. 

Czołgi Leopard będą serwisowane w Polsce

Samobieżne armatohaubice Krab to udany sprzęt - pisał w Gazeta.pl Maciej Kucharczyk, zaznaczając, że tak naprawdę nie jest to do końca produkt polski. "Podwozie jest koreańskie. Pochodzi z armatohaubic K9 [...]. Jest w nim niemiecki silnik i amerykańska przekładnia. Między innymi. Wieża Kraba bazuje na licencyjnej wieży z brytyjskiej armatohaubicy AS-90. Samo działo to licencja francuska. Naprawdę polski jest system kierowania ogniem i dowodzenia. Tylko w trakcie produkcji Krabów wprowadziliśmy w tych wszystkich elementach szereg naszych modyfikacji. Na przykład dodatkowy generator i system gaśniczy w podwoziu, co podchwycili Koreańczycy i wprowadzają do swojej najnowszej modyfikacji K9A1. Polscy inżynierowie sporo się nauczyli" - wyjaśniał latem zeszłego roku. 

Premier dodał, że poza przeniesieniem części produkcji Krabów, w Gliwicach pojawi się centrum serwisowania i remontowania dla czołgów Leopard. Zgodnie z zapowiedzią szefa MON, ma ono ruszyć w maju. Władze Bumaru-Łabędy zapowiedziały też jednocześnie zatrudnienie nowych pracowników. 

Zakłady Mechaniczne "BUMAR-ŁABĘDY" S.A. wchodzą w skład państwowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej (podobnie zresztą jak Huta Stalowa Wola). Zajmują się produkcją sprzętu pancernego, a także jego remontami i modernizacją. Spółka zaliczana jest do przedsiębiorstw o strategicznym znaczeniu dla obronności kraju. 

Więcej o: