Najgorsze już za nami? Paweł Borys w "Studiu Biznes": Pierwszy kwartał wyznaczył dno koniunktury

- Wydaje mi się, że w tym roku inflacja bazowa i nominalna szybko spadnie poniżej 10 proc. - mówił Paweł Borys w "Studiu Biznes". Jak dodał, problem będzie jednak w następnych latach.
Zobacz wideo Kto jest winny inflacji? Paweł Borys: Są cztery czynniki

"Ciesze się, bo liczba Polaków,  która spodziewa się spadku cen, spadku inflacji, po raz pierwszy w historii przekroczyła liczbę osób, które spodziewają się wzrostu inflacji" - mówił Paweł Borys w "Studiu Biznes". Prowadząca rozmowę Karolina Hytrek-Prosiecka zwróciła uwagę, że oczekiwania inflacyjne również wpływają na wzrost cen. Szef PFR odpowiedział, że według niektórych w procesie wychodzenia z inflacji, psychologia to jest prawie 80 proc. 

Szef PFR: Inflacja będzie spadać

Paweł Borys podkreślił, że parametry gospodarcze stopniowo się stabilizują. Dodał, że jesteśmy po najgorszym kwartale w tym cyklu koniunktury - Pierwszy kwartał najprawdopodobniej wyznaczył dno koniunktury w polskiej gospodarce. Jesteśmy po szczycie inflacji - powiedział szef PFR. I jak tłumaczył dalej, zaraz zacznie spadać również inflacja bazowa, która zazwyczaj jest spóźniona wobec nominalnej o dwa-trzy miesiące. 

Wydaje mi się, że w tym roku inflacja bazowa i nominalna szybko spadnie poniżej 10 proc. Problem będzie w kolejnym roku i następnych, bo historyczne doświadczenia epizodów inflacyjnych, z którymi mamy do czynienia pokazywały, że trudniej jest zejść z poziomu 8 do 5 proc. inflacji, przy silnym rynku pracy

- tłumaczył prezes PFR. 

Rząd wybrał politykę miękkiego lądowania

Paweł Borys tłumaczył też, że zbicie inflacji "nie jest takie trudne". - Można mocno schłodzić gospodarkę, podnieść jeszcze bardziej stopy procentowe, można obniżyć deficyty budżetowe. Inflacja spadnie, ale pojawi się bezrobocie, płace również spadną. I to jest pytanie: czy tolerujemy trochę wyższy poziom inflacji - oczywiście nie taki, bo taki jest niezdrowy - i ceny dostosowują się trochę dłużej, czy jednak chcemy żeby tak polityka gospodarcza była bardziej restrykcyjna i szybciej obniżyła inflację? - mówił szef PFR. 

Karolina Hytrek-Prosiecka zauważyła, że to pytanie bardziej do NBP niż do Polaków. - NBP ma jasny cel - ma chronić stabilność cen. Natomiast później ten balans pomiędzy polityką rządu, aktywnością inwestycyjna firm, to czy my więcej konsumujemy, czy mniej - to my wszyscy wpływamy na to, jak ostatecznie wygląda tak sytuacja gospodarcza - tłumaczyl Paweł Borys. Wcześniej szef PFR mówił też, że po kilku szokach gospodarczych z ostatnich lat, "rząd robił wszystko aby amortyzować te szoki", co nazwał strategię miękkiego lądowania. - Czyli nie doprowadzić do głębokiej recesji, do wzrostu bezrobocia - 

Więcej o: