- Myślę, że jest szansa na to, że zgłaszane przez protestujących problemy razem rozwiążemy - powiedział w czwartek minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus po podpisaniu w Szczecinie porozumienia z przedstawicielami protestujących rolników. - Zrobiliśmy kolejny krok do przodu dla rozwoju polskiego rolnictwa. Postulaty, które nie zostały już spełnione, będą realizowane później. Były też postulaty rozbieżne, ale to jest dosłownie kilka procent z całości - dodał. Szef resortu rolnictwa wskazywał, że o cenach nie decydują rolnicy, lecz duże koncerny. - Największym problemem jest to, że rolnik nie decyduje o cenie. Decydują duże koncerny. Jesteśmy ważną grupą gospodarczą. Tylko razem możemy zmienić polską wieś - podkreślał.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus od wczoraj do godziny drugiej nad ranem, w Barzkowicach pod Szczecinem, prowadził intensywne negocjacje z rolnikami, mające na celu wspólne uzgodnienie sposobów ustabilizowania trudnej sytuacji w rolnictwie. Podsumowując negocjacje, minister rolnictwa podziękował przedstawicielom organizacji rolniczych za merytoryczną i konstruktywną dyskusję. Podkreślił, że nie były to żądania, a wspólne poszukiwanie rozwiązań. Zwrócił też uwagę, że takiego protestu w Szczecinie - tak dobrze zorganizowanego i merytorycznego - jeszcze nigdy nie widział. Negocjacje dotyczyły 16 punktów, sformułowanych wspólnie, głównie na podstawie postulatów rolników z 13 kwietnia, które były od 13 do 26 kwietnia omawiane przez zespoły robocze. Omawiano m.in. kwestię tarczy antykryzysowej dla gospodarstw rodzinnych, plan odbudowy hodowli w Polsce, kredyty dla rolników, paliwo rolnicze oraz zagrożenia wynikające z procesu integracji ukraińskiego rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego z rolnictwem i przemysłem rolno-spożywczym krajów europejskich. - Około 60-70 proc. postulatów rolników z 13 kwietnia już zostało zrealizowanych, a kolejne 10 proc. jest w trakcie realizacji. Różnice zdań pomiędzy stronami społeczną i rządową to jedynie ok. 10 proc. Uważam, że to świetny wynik - stwierdził szef resortu rolnictwa. - Protokół z negocjacji w Barzkowicach wyznacza dobry kierunek działań - mówił minister Telus.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej, przedstawiciel protestujących rolników mówił o kwestii sprzedaży zboża przed zbiorami. Zachęcił rolników do jak najszybszego sprzedawania zboża, aby magazyny były puste przed zbiorami. Podkreślił jednak, że protest w Szczecinie nie jest zakończony, a jedynie zawieszony. - Będzie pogotowie protestacyjne do momentu, gdy załatwimy resztę naszych postulatów. Będziemy rozmawiać dalej - podkreślał przedstawiciel protestujących rolników, którego cytuje serwis agroprofil.pl. Protest rolników w Szczecinie trwa od 23 marca.
W czwartek rano szef resortu rolnictwa zapowiadał, że pomoc dla rolników w związku z kryzysem zbożowym będzie kosztować w sumie ponad 10 mld zł. W ramach wsparcia rząd dopłaci rolnikom 2200 zł za hektar pszenicy (do 300 hektarów), a także do nawozów (również do 300 hektarów). Robert Telus dodał w Programie 1 Polskiego Radia, że polski rząd wystąpił także do Unii Europejskiej o zwiększenie nakładów na pomoc dla poszkodowanych rolników, ponieważ proponowane obecnie 20 milionów euro, to "kropla w morzu potrzeb". - Zwróciliśmy się o to, żeby to była pomoc spoza Wspólnej Polityki Rolnej, ponieważ tutaj są ograniczone środki - mówił.