Inflacja w kwietniu w Polsce wyniosła 14,7 proc. rok do roku - poinformował w piątek Główny Urząd Statystyczny w tzw. szybkim szacunku. Ekonomiści zwrócili uwagę również na inne dane, nieco bardziej pozytywne. Otóż paliwa w kwietniu staniały o 1,2 proc., a w rok o symboliczne 0,1 proc. Może to mało, ale z taką sytuacją, że ceny paliw nie rosną w ujęciu rocznym, mamy do czynienia po raz pierwszy od 25 miesięcy. "Przełamana została faktoidowa bariera" - komentują analitycy mBanku. Czy to więc oznacza, że w tym roku za paliwo podczas wyjazdu na majówkę zapłacimy mniej niż w ubiegłym roku? Niekoniecznie.
Eksperci z aplikacji PanParagon sprawdzili ceny paliw w kwietniu 2022 oraz kwietniu 2023 roku. Część z nich rzeczywiście potaniała. - Na mniejsze koszty podróży niż w poprzednim roku mogą liczyć kierowcy, którzy tankują auta z silnikiem Diesla oraz właściciele samochodów z instalacją gazową. W ciągu 12 miesięcy jeden litr LPG potaniał aż o około 51 groszy, natomiast litr ON o 41 groszy - wyjaśnia Małgorzata Dąbrowska z aplikacji Yanosik. - Drożej niż w zeszłym roku mają natomiast właściciele benzyniaków. Cena za litr PB 95 jest obecnie wyższa średnio o 48 groszy niż w kwietniu 2022 roku - dodaje. Z drugiej jednak strony dane z ostatnich tygodni pokazują tendencję spadkową na rynku. Na początku kwietnia średnia cena za litr oleju napędowego wynosiła około 6,74 zł. Natomiast 23 kwietnia kierowcy płacili średnio 6,66 zł/l. Cena benzyny 95-oktanowej w ciągu ostatnich dwóch tygodni nieznacznie wzrosła, a następnie zmalała. Dwa tygodnie temu była jednak trochę tańsza (8 kwietnia - ok. 6,74 zł/l) niż w ostatnich dniach badania (23 kwietnia - ok. 6,81 zł/l). Z kolei w ujęciu dziennym LPG cały czas utrzymuje się na podobnym poziomie - w okolicach 3 zł 13 groszy.
Dla kierowców mamy jeszcze jedną dobrą informację. Jakość tankowanego paliwa z roku na rok jest lepsza. Inspekcja Handlowa przez cały rok sprawdza, czy paliwa dostępne na polskim rynku spełniają wymagania. Kontrolom podlegają producenci paliw, hurtownicy, magazynujący oraz prowadzący stacje przedsiębiorcy. - Stały monitoring jakości paliw ciekłych przynosi efekty. W czasie pierwszej kontroli w 2003 r. aż 30 proc. badanych próbek nie spełniało wymogów. W kolejnych latach liczba nieprawidłowości spadała. W 2022 r. zakwestionowaliśmy mniej niż 1,5 proc. próbek - przekazał Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Głównie były to próbki z olejem napędowym. Zauważano za to poprawę wyników benzyny. Od 2016 roku odsetek próbek, które nie przechodzą pozytywnie testów laboratoryjnych, utrzymuje się na poziomie poniżej 4 proc. Poza małym wyjątkiem oleju napędowego w 2018 r., gdy norm nie spełniło 6,35 proc. próbek. Obserwujemy więc regularną poprawę jakości benzyny.