Ceny węgla oraz brak jego dostępności były głównymi obawami Polaków podczas sezonu grzewczego. Wraz z brakiem zapotrzebowania na surowiec spadają jego ceny, które stwarzają okazję do oszczędności. W porównaniu do sytuacji podczas zimy obecne stawki są o wiele korzystniejsze niż przedtem.
Jak podaje Onet, w grudniu tona ekogroszku kosztowała 2 tys. 800 zł. Sklep internetowy Tauronu lub Polskiej Grupy Górniczej oferował o około 800 zł niższą cenę. Bezpośrednio z kopalni za tonę węgla trzeba było zapłacić 1800 zł. Promocje dostępne w sklepach internetowych przyciągnęły tak duże zainteresowanie, że wprowadzono limity sprzedaży. Węgiel znikał w ciągu kilku minut od wystawienia go na sprzedaż. Po zakończeniu sezonu grzewczego spadł zarówno popyt na węgiel, jak i jego cena. Obecnie zapłacimy około 1700-2100 zł za tonę groszku plus. Natomiast węgiel gruby kosztuje od 1500 zł do 1900 zł. Jak informowaliśmy w artykule poniżej, notowania cen węgla do ciepłownictwa i energetyki w portach ARA na 5 kwietnia wynoszą 120,4 dolara, po przewalutowaniu jest to kwota około 500 zł za tonę, co również przekłada się na cenę oferowaną klientom indywidualnym.
Korzystne ceny węgla i brak limitów stwarzają lukratywną możliwość do zaoszczędzenia pieniędzy w trakcie zimy. Niektórzy Polacy, widząc spadek, zastanawiają się, czy to dobry moment za zrobienie jego zapasów. Jest to istotna decyzja, ponieważ ewentualne przeczekanie do kolejnych obniżek jest w stanie zapewnić większy zysk na zakupach węgla. O swoich wahaniach opowiedział mieszkaniec Gorlic.
- Do satysfakcjonującej mnie ceny w okolicach tysiąca złotych bardzo daleko. Z drugiej strony węgiel i tak już bardzo potaniał w stosunku do cen, jakie obserwowaliśmy jesienią i wczesną zimą zeszłego roku, gdy była panika na rynku. Dlatego zastanawiam się co robić: kupować czy jeszcze czekać na dalszą obniżkę? - zastanawia się Pan Marian z Gorlic w rozmowie z Onetem.
Do kwestii dalszych ewentualnych spadków cen odnieśli się eksperci. Prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla Łukasz Horbacz poinformował, że obecna cena węgla jest ceną rynkową. Ponadto dodał, że rynek węgla potrafił zaskoczyć, ale dziś nie nastawiałby się na obniżki. Podobnego zdania jest rzecznik prasowy Polskiej Grupy Górniczej.
- Czy ceny węgla mogą u nas jeszcze spaść? Na razie nic na to nie wskazuje. Z drugiej strony my w PGG na węglu zarabiamy naprawdę niewiele. Przez cały zeszły rok ceny u nas były nawet o kilkaset złotych niższe niż na prywatnych składach. Dlatego, jeśli sytuacja na rynku na to pozwoli, być może ceny spadną - informuje rzecznik prasowy Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski.