Oświadczenie ws. 80 tys. zł kary dla TOK FM. "Zarzucono nam mowę nienawiści, bo ją skrytykowaliśmy"

Kamila Ceran, redaktor naczelna radia TOK FM, wydała oficjalne oświadczenie ws. kary w wysokości 80 tys. zł nałożonej na rozgłośnię przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. "Przewodniczący KRRiT zarzucił nam stosowanie mowy nienawiści, ponieważ skrytykowaliśmy mowę nienawiści" - podkreśliła dziennikarka i przywołała także nowe, niewspominane wcześniej zarzuty, dotyczące nawoływania do nienawiści wobec partii rządzącej i jej elektoratu.
Zobacz wideo Kaczyński przedstawił nowy projekt ustawy: Muszą istnieć ograniczenia

Sprawa dotyczy audycji "Pierwsze śniadanie w TOK-u", wyemitowanej 7 czerwca 2022 roku o godz. 6:40. Gościem programu był Paweł Nawrocki, nauczyciel historii oraz wiedzy o społeczeństwie z Zespołu Szkół Poligraficznych w Warszawie. Prowadzący Piotr Maślak, odnosząc się do podręcznika do HiT autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego, stwierdził wówczas, że "czyta się to jak podręcznik - przepraszam za to porównanie - dla Hitlerjugend chwilami, nie wszędzie". W związku z tymi słowami, przewodniczący KRRiT Maciej Świrski wszczął z urzędu postępowanie w sprawie ukarania Radia TOK FM za naruszenie art. 18 ustęp 1 ustawy o radiofonii i telewizji. Przepis ten głosi, że:

Audycje lub inne przekazy nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, w szczególności nie mogą zawierać treści nawołujących do nienawiści lub przemocy lub dyskryminujących ze względu na płeć, rasę, kolor skóry, pochodzenie etniczne lub społeczne, cechy genetyczne, język, religię lub przekonania, poglądy polityczne lub wszelkie inne poglądy, przynależność państwową, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną lub nawołujących do popełnienia przestępstwa o charakterze terrorystycznym.

W oświadczeniu Kamila Ceran zaznaczyła, że "przepis ten został zastosowany do audycji, w której dziennikarz Radia TOK FM skrytykował stosowaną w podręczniku do przedmiotu historia i teraźniejszość mowę nienawiści, czyli treści nacechowane negatywnie i ksenofobicznie, nieobiektywne czy wręcz propagandowe". Jak dodała, "nasunęły mu one skojarzenie z mową nienawiści służącą indoktrynacji młodzieży przez propagandę nazistowską"."Czyli Przewodniczący KRRiT zarzucił nam stosowanie mowy nienawiści, ponieważ skrytykowaliśmy mowę nienawiści" - stwierdziła redaktor naczelna rozgłośni.

KRRiT wytoczył "całkiem nowe" motywacje i zarzuty. W tle... Prawo i Sprawiedliwość

"W audycji zajmowaliśmy się propagandą i porównaniem metod propagandowych. Posługując się konkretnymi cytatami, pokazaliśmy próbę wtłaczania w podstawę programową dla młodych ludzi uprzedzeń, przyzwalanie na dyskredytowanie osiągnięć Unii Europejskiej czy feminizmu, deprecjonowanie ludzi posiadających odmienną orientację seksualną, a także antagonizowanie grup społecznych ze względu na przekonania. Co więcej, już po emisji audycji, 'biorąc pod uwagę dobro społeczne', wydawnictwo usunęło z omawianego podręcznika wzbudzające najsilniejsze emocje fragmenty, które dotyczyły in vitro" - wyjaśniła Kamila Ceran. Jak dodała, ze zdziwieniem przyjęła komunikat KRRiT z 28 kwietnia 2023 roku o nałożeniu na stację kary w wysokości 80 tys. zł za naruszenie wspomnianego artykułu.

W oświadczeniu możemy również przeczytać, iż zarzuty i ich motywacja "są całkiem nowe", ponieważ dotychczas nigdy nie były wspominane w korespondencji. "Teraz bowiem Przewodniczący KRRiT dopatrzył się w wyemitowanej przez TOK FM audycji propagowania działań sprzecznych z prawem, poglądów i postaw sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, treści nawołujących do nienawiści i treści dyskryminujących oraz poniżenia i naruszenia godności ofiar II wojny światowej, w tym Żydów. - "Zarzuty te w zderzeniu z treścią audycji będącej przedmiotem postępowania KRRiT brzmią absurdalnie, a sytuacja taka nigdy w historii Radia TOK FM nie miała miejsca" - zauważyła Ceran.

Według redaktor naczelnej zupełnie nowym zarzutem jest także "nawoływanie do nienawiści z uwagi na poglądy polityczne oraz do prezentowania treści dyskryminujących z uwagi na poglądy polityczne, poprzez przywołanie afiliacji politycznej autora podręcznika - wskazanie partii Prawo i Sprawiedliwość". KRRiT uważa bowiem, że przedstawienie Roszkowskiego jako byłego eurodeputowanego PiS sprawiło, że negatywne opinie wygłaszane na temat treści szkolnego podręcznika są obraźliwe dla partii rządzącej i osób podzielających jej poglądy. "Zatem tym razem Przewodniczący, oprócz obrony dobrego imienia prof. Roszkowskiego, podjął się także ochrony dobrego imienia PiS, karykaturalnie wręcz przeinaczając sens audycji, która w żadnym fragmencie nie miała charakteru politycznego" - stwierdziła redaktor naczelna.

Kamila Ceran zwróciła również uwagę na czas, w jakim doszło do nałożenia kary. "Co się ostatnio zmieniło? Widzę jedną taką kwestię. Złożyliśmy wniosek o odnowienie koncesji Radia TOK FM na kolejne dziesięć lat. Obecna koncesja wygasa 3 listopada 2023 roku" - podsumowuje Ceran w oświadczeniu. Treść całego oświadczenia można przeczytać na stronie TOK FM. Pod kolejnym linkiem TOK FM publikuje natomiast zapis korespondencji radia z KRRiT.

Więcej o: