Monastyr to miasto portowe w środkowej części wschodniego wybrzeża Tunezji, do którego nie będzie można polecieć z lotniska Warszawa-Radom. Jeszcze niedawno premier Mateusz Morawiecki mówił o "zdejmowaniu klątwy z Radomia", a politycy bronili pomysłu na rozbudowę lotniska. Pierwsze tygodnie po otwarciu nie są jednak łatwe dla tego portu. Biuro podróży Exim Tours, które od 1 czerwca miało oferować wyloty z lotniska do wspominanej tunezyjskiej miejscowości, 9 maja zawiesiło w systemie możliwość zakupienia wycieczek, zaczynających się w Radomiu.
W komunikacie przesyłanym TVN-owi przekazano, że połączenia zawieszono z powodu "rezygnacji partnera biznesowego z przelotów na trasie do Monastyru". Klienci, którzy zakupili taką wycieczkę, dostaną propozycję wylotu z innego lotniska. Przedstawiciele biura podróży mają kontaktować się z takimi osobami i przedstawić im alternatywy. Biuro podróży Exim Tours w swojej ofercie nie miało innych ofert z wylotem z Radomia, a to oznacza, że po zawieszeniu lotów do Tunezji biuro nie ma już żadnych połączeń z tego lotniska i - jak przekazano w komunikacie - nie planuje ich mieć podczas najbliższego sezonu wakacyjnego.
Niedawno Piotr Henicz, wiceprezes Itaka Holdings oraz wiceprezes Polskiej Izby Turystyki, poinformował o odwołaniu połączeń na tej trasie. - Wyloty do Tunezji z Radomia zostały odwołane przez innego konsolidatora, który był gestorem tych przelotów - przekazał redakcji TVN24. Rzeczniczka Polskich Portów Lotniczy Anna Dermont uspokajała, że "zmiany w siatce połączeń - zwłaszcza tych czarterowych - są naturalnym procesem biur podróży i wszystkich funkcjonujących lotnisk, nie tylko lotniska w Radomiu", a "oferta i rozkłady lotów portów lotniczych nieustannie ewoluują, aby dopasować się do potrzeb pasażerów". Faktem jest natomiast, że to nie pierwsze usunięte z Radomia połączenie. Pierwsze loty z lotniska w Radomiu skasowano w połowie kwietnia, prawie dwa tygodnie przed jego otwarciem. W puli wykreślonych połączeń znalazły się między innymi Tivat w Czarnogórze i Palma de Mallorca na Majorce. - Oceniając to, czy lotnisko ma sens, powinno się patrzeć nie na pasażerów, a na linie lotnicze. Na to, czy one są takim lotniskiem zainteresowane. Tymczasem zainteresowanie lotniskiem w Radomiu jest żadne - mówił w rozmowie z Gazeta.pl Eryk Kłopotowski, ekspert rynku lotniczego, pilot i publicysta, kwestionując sens ogromnej inwestycji jaką była rozbudowa tego lotniska.