"Spotkanie przedstawicieli 27 krajów, którzy mieli dziś zdecydować o zgodzie na 100 mln euro dla rolników (dla Polski ok. 40 mln euro) zostało odwołane. 'Nie będzie decyzji dopóki Słowacja i Węgry będą utrzymywały zakazu importu z Ukrainy'" - poinformowała na Twitterze Beata Płomecka.
Informacje te podaje też Katarzyna Szymańska-Borginion z RMF FM. "Dopóki SK i HU nie wycofają się ze swoich jednostronnych zakazów importu z UA - nie będzie pieniędzy także dla polskich rolników" - cytuje dziennikarka.
W ubiegłym tygodniu wydawało się, że dzisiaj zapadnie decyzja na przekazanie piątce krajów 100 milionów euro z unijnej rezerwy kryzysowej. Aż 40 proc. tej kwoty miało trafić do Polski. Pierwsze sygnały, że wypłata jest zagrożona, pojawiły się 9 maja. Brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka informowała o tym jako pierwsza. Wtedy Komisja potwierdziła, że Słowacja i Węgry nie zniosły zakazów importu z Ukrainy.
Te jednostronne zakazy, które wprowadziły także Polska i Bułgaria, ale się z nich wycofały, miały być zastąpione unijnym, obejmującym cztery produkty - pszenicę, kukurydzę, rzepak i słonecznik. Wszedł on w życie 2 maja. Takie były uzgodnienia z Komisją Europejską. Drugim elementem porozumienia był właśnie finansowy pakiet dla rolników za straty w związku z nadmiernym importem z Ukrainy. Skoro jednak Słowacja i Węgry nie wywiązały się z uzgodnień z Komisją, to dzisiejsze spotkanie w tej sprawie zostało odwołane, a decyzję w sprawie pakietu finansowego odłożono w czasie.
Polscy rolnicy mają otrzymać też wsparcie od polskiego rządu, nie tylko z UE. Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus przekazał, że jego resort przygotował trzy ustawy w ramach pomocy dla rolników, którzy zostali poszkodowani przez niekontrolowany napływ zbóż z Ukrainy. Chodzi o ustawy: o Funduszu Ochrony Rolników, o zwrocie akcyzy paliwowej i o budowie silosów do 300 metrów kwadratowych.