"W dniu 10 maja 2023 r. Sąd Najwyższy w składzie siedmiu sędziów Izby Cywilnej podjął uchwałę rozstrzygającą zagadnienie prawne przedstawione przez Rzecznika Finansowego dotyczące wpływu wypowiedzenia umowy kredytu na bieg terminu przedawnienia roszczeń o zapłatę rat kredytu, które stały się wymagalne przed wypowiedzeniem umowy" - czytamy w komunikacie. Rzecznik Finansowy dodaje: "Powyższe rozstrzygnięcie oznacza, że roszczenia banków wynikające z wypowiedzianych następnie umów kredytowych ulegają przedawnieniu zgodnie z ogólnymi zasadami przewidzianymi dla takich roszczeń, zaś samo wypowiedzenie umowy kredytowej przez bank nie ma wpływu na bieg terminu przedawnienia. Innymi słowy, roszczenia banku będę przedawniać się po trzech latach od ich powstania". Rzecznik Finansowy przedstawił przykład: jeśli rata kredytu miała być płatna 31 lipca 2015 r. to od dnia 1 sierpnia 2018 r. roszczenie o jej zapłatę będzie przedawnione. "Nie zmieni nic w tym zakresie wypowiedzenie w międzyczasie umowy kredytowej przez bank" - podkreśla w komunikacie.
Rzecznik Finansowy wyjaśnił, że w ramach swojej działalności i prowadzonej analizy orzecznictwa, zaobserwował "istotną rozbieżność" w wyrokach sądów powszechnych w odniesieniu do problematyki ustalenia terminu wymagalności roszczeń banku o świadczenia wynikające z umowy kredytu, co ma istotne znaczenie dla określenia momentu, od którego należy liczyć bieg terminu przedawnienia roszczeń banku. Dlatego 8 lipca 2021 r. rzecznik skierował do Izby Cywilnej pytanie, czy "w przypadku wypowiedzenia umowy kredytu przez kredytodawcę, bieg terminu przedawnienia roszczeń kredytodawcy o zapłatę rat, których terminy płatności upłynęły przed momentem wypowiedzenia, rozpoczyna się z chwilą wypowiedzenia, czy z upływem odrębnego dla każdej raty umownego terminu płatności?" Rzecznik wskazał wówczas na trzy linie orzecznicze:
Rzecznik Finansowy wskazał, że terminu wymagalności świadczeń z umowy kredytu spłacanego w ratach nie należy wiązać z datą ostatecznej spłaty zadłużenia, wskazaną w umowie bądź wynikającą z wypowiedzenia umowy, "albowiem jeżeli z umowy kredytu wynika, że ma on być spłacany ratalnie i każda rata ma ustalony inny termin płatności, to oznacza, że z nadejściem tego terminu staje się wymagalna i w związku z tym każda z nich przedawnia się oddzielnie, wraz z upływem 3-letniego terminu, licząc od następnego dnia, w którym powinna zostać zapłacona" - czytamy. Zatem, jak dodał Rzecznik Finansowy, w sytuacji skorzystania przez bank z uprawnienia do wypowiedzenia umowy i postawienia całego kredytu w stan wymagalności "wypowiedzenie umowy nie może zmieniać terminów wymagalności, które już nastąpiły, a wyłącznie termin wymagalności rat przyszłych, który wskutek wypowiedzenia nastąpi wcześniej".
W ocenie Rzecznika Finansowego odmienna interpretacja mogłaby oznaczać, że "podmioty udzielające kredytów mogą dochodzić zapłaty poszczególnych rat nawet po upływie kilkudziesięciu lat od wyznaczonego terminu ich płatności, a nadto naliczać odsetki za opóźnienie, a jednocześnie kredytobiorcy nie będzie biegł termin przedawnienia roszczenia". Po ogłoszeniu uchwały przez Sąd Najwyższy, Rzecznik Finansowy skomentował, że "przyczyni się ona do przewidywalności i ujednolicenia orzecznictwa sądów powszechnych oraz dostosowania praktyk kredytodawców do stanu zgodnego z prawem, co wpłynie pozytywnie na sytuację klientów podmiotów rynku finansowego".