Na budynku Narodowego Banku Polskiego przy ulicy Świętokrzyskiej w Warszawie zawisł baner, na którym Polacy mogą przeczytać, skąd wzięły się wysokie ceny. Zdjęcia z jego montażu opublikował we wtorek (16 maja) na Twitterze dziennikarz TVN Konrad Piasecki.
"A na budynku NBP trwa naklejanie nowego banera. Prezes Glapiński broni się w wersji wielkoformatowej" - skomentował we wpisie Konrad Piasecki. Na banerze możemy przeczytać, że "obciążanie Narodowego Banku Polskiego i rządu winą za wysoką inflację to narracja Kremla" a "główną przyczyną inflacji" jest inwazja Rosji na Ukrainę oraz pandemia i jej skutki.
Hasła, które możemy teraz przeczytać na banerze, wygłaszał Adam Glapiński podczas ostatniej konferencji prasowej poświęconej ocenie bieżącej sytuacji ekonomicznej w maju 2023 roku. - To narracja rosyjska, że inflacja jest dowodem słabości Zachodu - stwierdził. Zaapelował też do ludzi, którzy chcą demonstrować na ulicach przeciwko NBP lub rządowi, żeby poszli pod ambasadę rosyjską lub chińską (bo w Chinach zaczęła się pandemia). Więcej na ten temat w artykule:
Według wielu ekonomistów twierdzenia prezesa Narodowego Banku Polskiego, że za drożyznę odpowiada Rosja i pandemia, są błędne. - Można porównać to do pożaru. Załóżmy, że Putin wzniecił ten ogień inflacyjny, ale też dołożył do tego późną reakcją prezes Glapiński, rząd też podpala, rozrzucając te transfery socjalne - ocenił ekonomista, prezes i założyciel Instytutu Finansów Publicznych, profesor Szkoły Głównej Handlowej Sławomir Dudek na antenie TVN24.
Inflacja w kwietniu wyniosła 14,7 proc. rok do roku - podał w poniedziałek (15 maja) Główny Urząd Statystyczny. Jest najniższa od 11 miesięcy, wciąż jednak kilkukrotnie wyższa niż powinna. Inflacja bazowa to 12,2 proc. - przekazał we wtorek (16 maja) Narodowy Bank Polski. Wskaźnik spadł w Polsce pierwszy raz od 22 miesięcy.