800 Plus, darmowe leki, darmowe autostrady to główne obietnice wyborcze, które prezes PiS Jarosław Kaczyński złożył w weekend. Obóz Zjednoczonej Prawicy może mieć jednak problem, by przekonać do siebie Polaków. Tak wynika z sondażu, który na zlecenie "Super Expressu" przeprowadził Instytut Badań Pollster.
Z ankiety wynika, że 58 proc. nie wierzy, że obietnice PiS zostaną dotrzymane. Polacy więc deklaracjom PiS nie ufają. Dlaczego tak jest? Na to pytanie odpowiedział politolog Kazimierz Kik.
Tak działa instynkt samozachowawczy. Wiemy, że politycy wiele obiecują, a zwykle nie wszystko później udaje się wykonać. Obietnice PiS są bardzo racjonalne, ale wobec obecnych wyzwań (np. wydatki na obronność) będą trudne do zrealizowania
- mówi ekspert.
Do kwestii spełnienia obietnic wyborczych odniósł się premier Mateusz Morawiecki. Jak donosi Informacyjna Agencja Radiowa, szef rządu zapewnił, że w budżecie są zabezpieczone pieniądze na obietnice wyborcze złożone przez Prawo i Sprawiedliwość podczas weekendowej konwencji. Znalazły się wśród nich podwyższenie świadczenia z programu Rodzina 500 Plus (z 500 do 800 złotych), darmowe leki dla osób poniżej 18. i powyżej 65. roku życia oraz darmowe przejazdy państwowymi autostradami.
Szef rządu w programie "Gość Wiadomości" podkreślił, że jednym z postulatów, który można zrealizować najszybciej, są darmowe autostrady. "Przedstawiamy konkretne ustawy do zrealizowania naszych obietnic. Najpierw autostrady. One są najpilniejsze - tak, aby przed wakacjami zdążyć z największą liczbą tych odcinków. Konkrety PiS są dobrze przekalkulowane. W ramach budżetu tworzonego na przyszły rok mamy zagwarantowane środki, które mają służyć pokryciu tych wydatków" - mówił premier.
Od 1 lipca bezpłatne mają być dwa odcinki autostrad, które są w zarządzie GDDKiA: odcinek autostrady A2 Konin - Stryków oraz autostrady A4 Wrocław (węzeł Bielany Wrocławskie) - Sośnica (węzeł Sośnica). Jak poinformował premier, rząd zrobi wszystko, by do tego grona jak najszybciej dołączyła autostrada A1, a konkretniej odcinek od Torunia do Gdańska. "Tutaj czeka nas dodatkowa runda negocjacyjna, więc na 100 procent nie mogę tego obiecać" - zaznaczył.