Zamek w Stobnicy to jedna z tych nieruchomości, która cieszy się wyjątkowym zainteresowaniem mediów. Nic dziwnego, nieruchomość zlokalizowana na skraju obszaru Natura 2000, położona jest w gęstym lesie blisko Poznania, powstaje w aurze tajemniczości i nie bez kontrowersji związanych z kwestiami pozwolenia na budowę. Wygląda jednak na to, że ostatecznie inwestycja zostanie ukończona. I to bardzo szybko. Na miejscu zjawili się dziennikarze Onetu, którzy ustalili, jakie mają być dalsze losy wyjątkowo okazałej budowli. Prace przy niej zbliżają się bowiem do końca.
- Z tego, co wiem, to planują otworzyć zamek jeszcze w tym roku - mówi jeden z robotników w rozmowie z portalem. "Niektórzy pracownicy mówią, że nawet już planowana jest wielka impreza 'dla wyselekcjonowanych gości'" - dodają inni. O oficjalne informacje trudno, bo firma D.J.T. z Poznania, inwestor, na pytania mediów często pozostaje głucha.
Informacje o tym, że w Stobnicy praca wre, potwierdzają też mieszkańcy wsi. - Pracują naprawdę intensywnie - mówią. Pojawiają się też głosy, że zamek w Stobnicy będzie wyjątkowy z uwagi na poziom wykończenia wnętrz. Marmurów i innych drogich materiałów ma nie brakować.
Dlaczego jednak inwestycja budzi takie kontrowersje? Władze próbowały ją zatrzymać. Do dziś toczy się sprawa przeciwko kilku osobom - m.in. przedstawicielom inwestora. Śledczy twierdzą, że podczas prac nad inwestycją mogło dojść do poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Według ustaleń Business Insidera sprawa w końcu trafi na wokandę - i to już w czerwcu. Wcześniej kwestia budowy zamku była badana zarówno przez prokuraturę, jak i CBA.
O zamku wiadomo niewiele. Ma być obiektem mieszkalnym. Na piętnastu kondygnacjach znaleźć ma się tu 46 lokali. Powstająca od kilku lat na skraju Puszczy Noteckiej nieruchomość, wyróżnia się też formą. Strzeliste wieże i wąskie, wysokie okna, a nawet fosę budzą skojarzenia z zamkiem.