Na początku maja w Radzie Dialogu Społecznego rozpoczęły się rozmowy pracodawców i związkowców na temat przyszłorocznego wzrostu minimalnego wynagrodzenia, pensji w budżetówce oraz waloryzacji emerytur i rent. Obie strony miały wypracować w tej kwestii porozumienie. W związku z brakiem jednomyślności zarówno pracodawcy, jak i związkowcy muszą przedstawić swoje stanowiska w sprawie. NSZZ "Solidarność" oraz OPZZ zaproponowały kolejną wysoką podwyżkę płac, jednak nawet wśród organizacji pracowniczych nie ma jednomyślności.
Związkowcy mają zróżnicowane stanowiska przede wszystkim w kwestii płacy minimalnej. Dziennik "Rzeczpospolita" dotarł do propozycji "Solidarności". Niezależny Samorządny Związek Zawodowy domaga się, aby od stycznia 2024 roku pensja minimalna wzrosła o nie mniej niż 500 zł, z kolei w lipcu miałaby nastąpić kolejna podwyżka, o minimum 250 zł. W rezultacie płaca minimalna miałaby wynieść przynajmniej 4350 zł. OPZZ proponuje więcej. Od nowego roku podwyżka miałaby być nie mniejsza niż 700 zł, a w lipcu pensja miałaby wzrosnąć o kolejne 240 zł. Oznacza to, że według polskiej centrali związkowej, przyszłoroczna płaca minimalna miałaby wynosić przynajmniej 4540 zł brutto.
Jak podkreślił serwis upday.com, związkowcy są w trudnej sytuacji w prowadzonych negocjacjach. Żądanie wysokiej podwyżki może spowodować duży opór pracodawców. Organizacje pracownicze mogą także zostać oskarżone o utrudnianie walki z inflacją. Jeżeli jednak nie będą żądać więcej, niż wskazano w ustawie, "mogą pojawić się zarzuty o brak należytej ochrony pracowników".
Porozumienia nie ma także w kwestii podwyżek dla pracowników w sektorze budżetowym. Według "Rzeczpospolitej", NSZZ "Solidarność" proponuje, aby podwyżka wyniosła nie mniej niż 20 proc. Z kolei dla OPPZ podwyżka w budżetówce powinna wynosić minimum 24 proc. Najmniej emocji wzbudzają rozmowy dotyczące waloryzacji emerytur i rent. Świadczenia te są waloryzowane co roku o wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku kalendarzowym, powiększony o co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnej płacy. Organizacje pracownicze są zgodne co do decyzji, aby w przyszłym roku świadczenia wzrosły o wskaźnik inflacji powiększony o 50 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym.