Zarobkom sędziów Trybunału Konstytucyjnego przyjrzeli się dziennikarze "Super Expressu". Jak się okazuje, wynagrodzenia sędziów rosną, mimo że liczba orzekanych wyroków maleje. Ponadto już niedługo pensje w TK mogą być jeszcze wyższe.
Jak czytamy w Dzienniku Ustaw, "Wynagrodzenie zasadnicze sędziego Trybunału stanowi wielokrotność podstawy ustalenia tego wynagrodzenia, z zastosowaniem mnożnika 5,0. Podstawę ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego Trybunału w danym roku stanowi przeciętne wynagrodzenie w drugim kwartale roku poprzedniego". Komunikat Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego informuje, że przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w 2022 r. wyniosło 6346,15 zł. Ustawa reguluje zarobki sędziów Trybunału Konstytucyjnego, które wynoszą pięć średnich pensji z ubiegłego roku, co już teraz daje ponad 30 tysięcy złotych. Za kilka miesięcy sędziowie mogą otrzymać nawet 7,5 tysiąca złotych podwyżki.
Jak donosi "Super Express", Trybunał Konstytucyjny orzeka coraz mniej wyroków. Dziesięć lat temu ich liczba wynosiła około 70 rocznie. W 2022 roku było ich jedynie 14. W obecnym roku sędziowie TK wydali siedem wyroków. W majowym harmonogramie znajdują się dwie rozprawy, a w czerwcu ma być tylko jedna. - Przed 2015 rokiem rozpatrywano wniosek średnio w ciągu półtora roku, teraz zajmuje to już ponad dwa lata. Ten organ, który miał szybciej pracować, szybciej rozstrzygać o różnych ważnych kwestiach, pracuje jeszcze wolniej. To już paraliż - mówi konstytucjonalista profesor Tomasz Słomka w rozmowie z "Super Expressem".
Jak informowaliśmy w artykule wyżej, na początku maja Trybunał Konstytucyjny nie mógł rozstrzygnąć sprawy, ponieważ w pracy stawiło się zbyt mało sędziów. W TK trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej na stanowisku prezeski. Według m.in. byłych i obecnych sędziów TK kadencja upłynęła 20 grudnia 2022 roku. Z tym zdaniem nie zgadza się Przyłębska, która uważa, że jej kadencja upływa w grudniu 2024 r., wtedy gdy kończy się jej kadencja sędzi TK. Trybunał Konstytucyjny wyznaczył termin rozprawy w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym na 30 maja. Z informacji "Super Expressu" wynika, że bunt został stłumiony, a pojawienie się wystarczającej ilości sędziów nie jest zagrożone. - Spodziewamy się pełnego, czyli co najmniej jedenastoosobowego składu, w sprawie dotyczącej SN. A to oznacza, że nie będzie już trzeba zmieniać ustawy o Trybunale i projekt autorstwa posłów PiS, nawet nie będzie głosowany - mówi w rozmowie z "Super Expressem" polityk z kierownictwa PiS, pragnący zachować anonimowość.