Ponad 40 mld złotych na powiększenie polskiej armii. Siły zbrojne mają liczyć 300 tys. żołnierzy

Do 2035 roku w polskiej armii może być 300 tysięcy żołnierzy - wynika z założeń Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacyjnego. Stworzenie tak licznych sił zbrojnych może kosztować budżet państwa nawet kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie.

Według danych resortu obrony w armii jest obecnie 172,5 tys. osób. Ilość ta powinna wzrosnąć do 300 tys., z czego 200 tys. będzie stanowić 200 tys. żołnierzy zawodowych oraz 50 tys. żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, a także 50 tys. z dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej.

Zobacz wideo Magdalena Biejat gościnią Porannej Rozmowy Gazeta.pl (29.05)

Armia ma liczyć 300 tys. żołnierzy

Mateusz Kurzejewski, dyrektor Centrum Operacyjnego MON przewiduje, że do 2035 roku, a nawet wcześniej polska armia może liczyć 300 tys. żołnierzy. Obecnie szef MON Mariusz Błaszczak zachęca pracowników cywilnych wojska, aby wstępowali do armii. Około 45. tys. osób ma być zachęcanych wyższymi zarobkami. "Jeśli pracownicy zdecydują się na WOT (Wojska Obrony Terytorialnej - red.), otrzymają wyższe wynagrodzenie o 1000 zł" - przekazał Błaszczak.

MON nie przekazuje oficjalnych informacji na temat możliwych kosztów utworzenia armii liczącej 300 tys. osób. Można to jednak oszacować, biorąc pod uwagę zeszłoroczne wydatki. W 2022 roku na obronę narodową przeznaczono około 58 mld zł, natomiast 14,1 mld zł z tego stanowią wydatki osobowe przy armii, która liczy 163,1 tys. żołnierzy. Około 10,5 mld złotych to wydatki bieżące, które pokrywają utrzymanie całej armii.

W przypadku wzrostu jej liczebności do 300 tys. osób wydatki mogą wynieść dodatkowe 12-26 mld zł. Biorąc pod uwagę, że wraz ze wzrostem liczby żołnierzy, proporcjonalnie mogą wzrosnąć też wydatki, wówczas należy doliczyć kolejne 19 mld zł - przekazała "Rzeczpospolita".

Coraz więcej osób odchodzi z wojska

Według 65 proc. ekonomistów wzrost liczebności polskiej armii może nasilić problemy z dostępnością jej pracowników. Natomiast 74 proc. z nich uważa, że wzrost nakładów na obronność kraju nie wpłynie na rozwój gospodarki.

Póki co liczebność wojska nie rośnie w zaskakującym tempie. W zeszłym roku odnotowano również odejścia około 15,9 tys. żołnierzy zawodowych oraz Wojsk Obrony Terytorialnej. W 2021 roku ze służby zrezygnowało natomiast 11 tys. wojskowych - poinformowała "Rzeczpospolita".

Więcej o: