O byłym już wiceministrze rolnictwa Norbercie Kaczmarczyku zrobiło się głośno w sierpniu 2022 roku, gdy wziął ślub, a następnie zorganizował huczne wesele. Na imprezie bawiło się około 500 gości, w tym znani politycy m.in. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Uwagę mediów przyciągnął też ciągnik John Deere za zawrotną kwotę z wieloma zerami na końcu, który rzekomo był prezentem od brata Kaczmarczyka. Oburzona opozycja domagała się kontroli CBA, a wiceministra ostatecznie odwołano ze stanowiska.
Konrad Kaczmarczyk, brat wiceministra, sprecyzował później, że nie podarował pojazdu nowożeńcom. - To przekazanie traktora parze młodej miało charakter wyłącznie symboliczny, oznaczający udostępnienie go do użytku na ich gospodarstwie. To ja za niego zapłaciłem i jestem cały czas jego właścicielem - wyjaśniał. I rzeczywiście, w najnowszym oświadczeniu majątkowym, które potencjalnie powinno obejmować ciągnik, maszyna nie została wymieniona. Porównując natomiast oświadczenia na przestrzeni lat, można zauważyć, że Kaczmarczyk i tak dobrze zarobił na pracy w parlamencie oraz rządzie. Gdy zaczynał, miał na koncie 37 tys. zł. Dziś jego majątek wzrósł do niemal 390 tys. zł.
Gdy Kaczmarczyk zaczynał swoją drugą kadencję w Sejmie, czyli jesienią 2019 roku, na koncie miał 37 tys. zł. Ponadto polityk dzierżawił 16 hektarów pola, na czym był stratny ponad 1,6 tys. zł. Do dziś należy do niego także warty 75 tys. pług oraz samochód osobowy, wyceniony na 30 tys. zł., o których wspominał już w 2019 roku. Wówczas jego dochody wyglądały następująco: 30 tys. zł diety parlamentarnej, 26 tys. zł dopłat bezpośrednich oraz 94,5 tys. zł uposażenia. Kilka miesięcy później, gdy składał oświadczenie majątkowe w lutym 2020 roku, jego majątek zwiększył się jedynie o dodatkowe 2 tys. zł zgromadzonych na koncie.
W złożonym rok później oświadczeniu nie było wielu zmian. Przychód został taki sam, mienie straciło na wartości, dzierżawa przyniosła 3,6 tys. zł dochodu zamiast straty. Ale na koncie znajdowało się niemal 100 tys. dodatkowych złotych i zgromadzone przez Kaczmarczyka środki wzrosły z 37 do 130 tys. zł. W oświadczeniu brakuje informacji, skąd pochodzą te pieniądze. Ale na początku 2022 roku, pół roku przed "weselną aferą", do oświadczenia z 2021 roku były wiceminister załączył suplement, w którym "w związku z wątpliwościami dotyczącymi (...) oświadczenia o stanie majątkowym złożonego za 2020 rok" informował, że "jest to majątek odrębny" i nie był nigdy w związku małżeńskim. Jak wyjaśnił, wątpliwości dot. jego oświadczenia miały naturę techniczną, a nie merytoryczną.
Następne oświadczenie Kaczmarczyk złożył w marcu 2022 roku. Wówczas na koncie zgromadził kolejne 90 tys. zł, łącznie więc miał już ponad 220 tys. zł. Tym razem pojawiła się ważna zmiana, bo wówczas Kaczmarczyk od kilku miesięcy pracował jako wiceminister rolnictwa. Dochody z diety parlamentarnej wzrosły z 30 do 37 tys. zł, ale przede wszystkim doszło mu ponad 20 tys. zł wynagrodzenia za pracę w rządzie. W sierpniu, niecałe dwa tygodnie przed ślubem, składał korektę tego zeznania, a jedyną istotną zmianą był wzrost pensji ministerialnej z 20 do 28 tys. zł. Ale mimo że między poprzednimi zeznaniami na jego konto wpływały dziesiątki tysięcy złotych, to tym razem zgromadzona na koncie suma nie zmieniła się nawet o grosz, mimo że między oświadczeniami było pół roku różnicy.
15 września 2022 roku, niecały miesiąc po weselu i dwa dni po dymisji, Kaczmarczyk trafił do Komisji ds. Kontroli Państwowej. W najnowszym oświadczeniu, z marca 2023 roku, nie wykazał jednak, żeby zarabiał z tego tytułu pieniądze. Na jego koncie znajduje natomiast się już prawie 390 tys. zł. To przeszło dziesięciokrotnie więcej, niż gdy zaczynał bieżącą kadencję w Sejmie, a w siedem miesięcy od poprzedniej korekty oświadczenie Kaczmarczyk dołożył do konta dodatkowe 170 tys. zł.
Nie są to jednak pieniądze wspólne z żoną, ponieważ w oświadczeniu wyróżniono 150 tys. zł, które Kaczmarczyk posiada jako małżeńska wspólność majątkowa. Kaczmarczyk wyraźnie zwiększył natomiast dochód z dzierżawy pola (mniejszego o 0,7 Ha względem poprzednich oświadczeń), które dało mu 15 tys. zł. Ponadto dochody z diety parlamentarnej byłego wiceministra wzrosły z 37 do 47 tys. zł. Od resortu rolnictwa przyjął natomiast w 2022 roku łącznie 197 tys. zł. Otrzymał do tego 12,5 tys. zł uposażenia i 30 tys. zł dopłat bezpośrednich.