Zakaz importu zboża z Ukrainy jednak zostanie zniesiony? KE pod presją Kijowa

Komisja Europejska może nie przedłużyć zakazu importu ukraińskiego zboża do pięciu państw UE, w tym Polski. Bruksela jest pod naciskiem Ukrainy i może się ugiąć. O zniesienie obostrzenia ma zabiegać sam prezydent Wołodymyr Zełenski.

Około godziny 15 Polskie Radio poinformowało, że Komisja Europejska osiągnęła wstępną zgodę na przedłużenie unijnego zakazu importu z Ukrainy do września. Przypomnijmy, że blokada importu pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika weszła w życie 2 maja i miała obowiązywać do 5 czerwca. Polska uważa, że ten zakaz powinien być przedłużony, ale przeciwko temu protestuje Ukraina. W czwartek prezydent Wołodymyr Zełenski rozmawiał na ten temat z przewodniczącą Komisji Europejskiej. Ursula von der Leyen jest również zwolenniczką zniesienia zakazu. RMF FM donosi, że presja ze strony Kijowa może doprowadzić do zmiany decyzji KE.

Zobacz wideo Buda: Niekontrolowany napływ rujnował polskich przedsiębiorców

Zakaz importu zboża z Ukrainy jednak zostanie zniesiony?

Anonimowe źródła RMF Brukseli donoszą, że w tej sprawie prowadzone są telefoniczne rozmowy na najwyższych szczeblu. Wołodymyr Zełenski pozwolił sobie nawet napisać na Twitterze, że "konieczne jest bezwarunkowe zniesienie ograniczeń eksportowych na ukraińskie produkty rolne". Miało to nastąpić już w czerwcu, ale pod warunkiem unormowania sytuacji. Komisarz do spraw rolnictwa Janusz Wojciechowski podtrzymuje jednak, że sytuacja na rynku zbóż jest nadal trudna i że unijny zakaz powinien być przedłużony, jeśli nie do końca roku, to przynajmniej do października. Polscy rolnicy tymczasem wskazują, że ziarna kukurydzy zbierane są od października do grudnia i że przedłużenie restrykcji powinno obowiązywać do końca roku. 

Wstępne porozumienie w KE miało zostać osiągnięte w sprawie przedłużenia tego zakazu jedynie do końca września, lub nawet jego połowy. RMF FM donosi, jednak że nawet ten termin może zostać skrócony jeśli Zełenski przekona von der Leyen. To do niej bowiem ma należeć ostateczna decyzja. Co ważne podkreślenia, wcześniej szefowa KE nie obiecywała wcale, że przedłuży wprowadzone ograniczenia. Przepisy budzą również kontrowersje wśród innych państw UE, według których zakaz importu obowiązujący jedynie dla niektórych krajów Wspólnoty łamie zasady jednolitego rynku.

Więcej o: