Z zamieszczonego na stronach Sejmu oświadczenia majątkowego Beaty Szydło wynika, że posiada ponad 30 tys. zł i niemal 100 tys. euro oszczędności. W ubiegłym roku miała natomiast prawie 52 tys. zł oraz 116 tys. euro. Dalej czytamy, że była premierka posiada dom o powierzchni 246 metrów kwadratowych o wartości 420 tys. zł oraz gospodarstwo rolne wycenione na 320 tys. zł. Szczegóły na temat nieruchomości Szydło są trudne do odczytania.
W sekcjach, gdzie wpisuje się dochody i składki mienia ruchomego, pismo jest bardzo nieczytelne. W pierwszej części można dostrzec liczby 115 tys. i 25 tys., ale nie wiadomo, w jakiej walucie zostały podane te kwoty i czego dotyczą. Natomiast w drugiej można odczytać, że prawdopodobnie chodzi o jakieś trzy samochody o wartości 25, 45 i 100 tys. zł. Pismo jest bardzo nieczytelne, więc tutaj również nie wiadomo, o jakie pojazdy chodzi. Warto natomiast dodać, że Beata Szydło w oświadczeniu majątkowym za 2022 r. pisała drukowanymi literami. Tam z kolei dowiadujemy się, że była premierka miała dwa pojazdy audi i jeden SUV marki Ssangyong.
Oświadczenie majątkowe Beaty Szydło Grafika: Sejm.gov
- To jest to lekceważenie obywateli i urzędników, którzy mają to sprawdzać - skomentował Krzysztof Izdebski, ekspert Fundacji Batorego w rozmowie z wirtualnapolska.pl. W mediach społecznościowych internauci szeroko komentują pismo Beaty Szydło. "To jest kpina z ludzi", "oświadczenie majątkowe Beaty Szydło to łamigłówka", "czy jest na sali doświadczony farmaceuta?" - to tylko niektóre ze wpisów. "Mój komentarz do oświadczenia majątkowego Beaty Szydło. Można cytować" - napisał żartobliwie Rafał Madajczak, redaktor naczelny Gazeta.pl.
"Nie brak opinii, że Beata Szydło kupiła sobie lamborghini. Na szczęście wszystko można łatwo zweryfikować, zapoznając się z oświadczeniem majątkowym byłej premier" - skomentował Paweł Figurski, dziennikarz Wirtualnej Polski.