Rząd przyjął nowelizację ustawy budżetowej i tzw. ustawy okołobudżetowej na 2023 rok, aby m.in. zrealizować część uzgodnień, które zostały zawarte z "Solidarnością". - Przede wszystkim dotyczą one funduszu motywacyjnego, dodatków specjalnych dla państwowej sfery budżetowej, a także dla nauczycieli - wyjaśniała w piątek ministerka finansów Magdalena Rzeczkowska.
Jak mówił premier Mateusz Morawiecki, nauczyciele i pracownicy budżetówki otrzymają specjalny dodatek z okazji 250. rocznicy utworzenia Komisji Edukacji Narodowej. Pieniądze trafią do nauczycieli zatrudnionych w szkole lub placówce i w przedszkolu. Dotyczy to także nauczycieli zatrudnionych przy innej formie wychowania przedszkolnego. Nagroda specjalna wyniesie 1125 złotych. Nauczyciele dostaną dodatkowe wynagrodzenie, liczone od lipca do końca 2023 roku. Dodatek ma zostać wypłacony jednorazowo.
Przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz ocenił, że "mamy do czynienia z próbą dyskontowania Dnia Edukacji Narodowej w kontekście nadchodzących wyborów". - Tutaj ta koincydencja faktów, zdarzeń i daty wyborów jest dla wszystkich bardzo widoczna, a szkoda, że pan premier idzie tylko w jakieś niezrozumiałe decyzje dotyczące nagród, a nie próbuje rozwiązać fundamentalnego problemu wynagrodzeń nauczycieli, o co Związek Nauczycielstwa Polskiego konsekwentnie do rządu apeluje - komentował w rozmowie z tvn24.pl. - Brak nauczycieli, który dzisiaj nam doskwiera, a który od 1 września będzie jeszcze bardziej widoczny, spowodowany jest nie tylko jakością polityki, nie tylko tym, co dzieje się w sferze edukacji jako takiej, ale przede wszystkim katastrofalnym poziomem naszych wynagrodzeń - mówił Sławomir Broniarz.