Wyrok TSUE spłynie po bankach jak woda po kaczce? Gość "SB": Banki są gotowe. To już nie problem sektora

- Kredyty frankowe nie są tak ważne dla sektora, jak kilka lat temu. To już nie jest problem całego sektora, a pojedynczych banków - tak główny ekonomista Banku Pekao Ernest Pytlarczyk odpowiada na pytanie o to, czy czwartkowy wyrok TSUE w sprawie kredytów frankowych będzie miał istotny wpływ na banki.
Zobacz wideo

15 czerwca TSUE wyda wyrok w sprawie kredytów frankowych, co będzie miało duże znaczenie dla banków i kredytobiorców. W programie "Studio Biznes" Karolina Hytrek-Prosiecka omówiła ten problem z analitykiem Ernestem Pytlarczykiem, głównym ekonomistą Banku Pekao.

Banki zapłacą za wyrok TSUE 100 mld zł? Gość "SB": "Realny koszt to 50 mld zł"

Prowadząca program spytała, czy wyrok Trybunału, który będzie najprawdopodobniej zbieżny ze wcześniejszym stanowiskiem Rzecznika, faktycznie sprawi, że banki będą musiały znaleźć rezerwy wynoszące 100 mld zł? 

Realne koszty, które może przynieść wyrok TSUE to 50 mld zł 

- stwierdził gość Gazeta.pl. Jak wyjaśnił, niekorzystny wyrok TSUE nie przełoży się na działania banków w sposób natychmiastowy. Będą miały czas - rok lub półtora, a "czas im sprzyja". Gość "Studia Biznes" stwierdził, że kredyty frankowe "nie spędzają snu z oczu" bankierom.

Kredyty frankowe nie są tak ważne dla sektora, jak kilka lat temu. To już nie jest problem całego sektora, a pojedynczych banków.

- stwierdził. 

TSUE wyda kluczowy wyrok dla frankowiczów. Główny Ekonomista Pekao: Banki są gotowe

Ekonomista przyznał też, że kwestia kredytów frankowych jest częścią dyskusji publicznej na tyle długo, że czwartkowy wyrok TSUE - bez względu na to, jaki będzie - zaskoczeniem dla branży nie jest. 

Banki są gotowe, większość prezesów zarządów banków przygotowywała się na wyrok TSUE

- stwierdził. I wyjaśnił, że rezerwy związane z niekorzystnym orzeczeniem były już przez większość banków zawiązywane od dawna. 

Wyrok TSUE uderzy w złotego? Ekonomista komentuje: Rynki patrzą na coś innego

Zdaniem gościa "Studia Biznes" wyrok TSUE będzie miał niewielki wpływ na kurs złotego. - To ryzyko, które wisi nad sektorem od lat, z biegiem czasu przestało być systemowe, dotyczy pojedynczych banków, ale jest - stwierdził. 

- Jakaś reakcja jest możliwa. Rynki bardziej patrzą jednak na co innego. Na przykład na to, że w końcu otrzymamy środki z KPO. Na raporty, które pokazują, że polska gospodarka jest fajna. Ja uważam, że ona ma mnóstwo przewag. Świetnie wybroniła się w epidemii COVID-19. I wcześniej, podczas kryzysu z lat 2008-2009. Złoty ma zdolność łatwego absorbowania szoków - stwierdził ekonomista. 

Jego zdaniem negatywny wyrok TSUE nie zmieni podejścia Polaków do banków. Wciąż będą się one cieszyć sporym zaufaniem.

Jest pełna wiara w fundusz gwarancyjny. Ludzie mogą mieć różne opinie na temat banków, ale wiara, że otrzymamy w razie problemu zwrot naszych lokat, jest niezachwiana

- stwierdził. 

Karolina Hytrek-Prosiecka spytała też swojego gościa o kwestię nowelizacji budżetu. Ekonomista stwierdził, że nowe wydatki ujęte w budżecie nie są zbyt proinflacyjne. 

Więcej o: