Akcje EC Będzin w górę o 1000 proc. Morawiecki prosi o reakcję KNF "w trybie pilnym"

"W związku z wątpliwościami ws. akcji EC Będzin zwróciłem się z prośbą do przewodniczącego KNF, aby w trybie pilnym przygotował raport, który będzie podstawą do dalszych kroków" - oświadczył premier Mateusz Morawiecki.

Na początku czerwca akcje niewielkiej spółki Elektrociepłownia Będzin kosztowały ok. 7 zł. W środę wyceniano je już na 70 zł. Tajemniczy rajd przykuł uwagę mediów. Okazuje się bowiem, że właśnie w środę - ale już po zakończeniu giełdowej sesji - firma ogłosiła partnerstwo z firmą z udziałem Orlenu. "Ci, co wiedzieli, zarobili... Kryminał" - komentuje jeden z ekspertów. 

Zobacz wideo Paweł Szrot gościem Porannej Rozmowy Gazeta.pl (22.06)

Mała spółka zyskała na giełdzie 1000 proc. Mateusz Morawiecki chce wyjaśnień

Na niespodziewany wzrost cen akcji zareagował też szef rządu. "W związku z wątpliwościami ws. akcji EC Będzin zwróciłem się z prośbą do przewodniczącego KNF, aby w trybie pilnym przygotował raport, który będzie podstawą do dalszych kroków" - oświadczył premier Mateusz Morawiecki - stwierdził w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

Sprawę skomentował też w rozmowie z Gazeta.pl Kamil Cisowski, Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion. 

Coraz więcej wskazuje, że mamy jeden z najbardziej jaskrawych przykładów nieuczciwości na warszawskiej giełdzie. Wcześniej nie zdarzało się jednak, że na takie sytuacje reagował premier. Pozostaje mieć nadzieję, że zostaną podjęte daleko idące działania. To nie jest niestety zjawisko odosobnione, interwencje KNF powinny być częstsze

- stwierdził. Wyjaśnił też, że cała sprawa jest szczególnie bulwersująca w kontekście czwartkowego oświadczenia ORLEN Synthos Green Energy. Spółka stwierdziła bowiem, że "nie planuje współpracy EC Będzin S.A., zaś przedmiotowa umowa o zachowaniu poufności podpisana została na prośbę EC Będzin w celu przedstawienia kryteriów posiadanej lokalizacji". 

Ekonomiści i eksperci komentują

Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd. (usługa inwestycyjna Cinkciarz.pl) w komentarzu przesłanym do redakcji next.gazeta.pl podkreśla, że zawirowania na akcjach EC Będzin S.A. mogą wydawać się podejrzane.

"Najpierw prezes firmy wraz ze spółką Altrum sp. z o.o. skupił od początku czerwca akcje z giełdy niezależnie od ceny, doprowadzając do wzrostów akcji w miesiąc o ponad 800 proc. Po komunikatach spółki mogliśmy się spodziewać prędzej rozpoczęcia restrukturyzacji, które zapisane było w harmonogramie walnego zgromadzenia wyznaczonego na 28 czerwca, niż ogłoszenia budowy reaktora. Jednak nawet ta informacja okazała się fałszywa, gdyż zaledwie chwilę później Orlen Syntos Green Energy ogłosiła, że nie planuje żadnej współpracy. W konsekwencji doprowadziło to do gwałtownej obniżki ceny i zawieszenia notowań. Sytuacja zdaje się być tak bardzo podejrzana pod względem wykorzystania informacji poufnych i próby manipulacji akcjami, że premier Mateusz Morawiecki postanowił zgłosić się z prośbą do przewodniczącego KNF o przygotowanie raportu w tym temacie" - czytamy w komentarzu eskperta. "Prawdopodobnie w najbliższych dniach zobaczymy zawieszenie notowań i rozpoczęcie postępowania wyjaśniającego ze strony UKNF" - podkreśla. 

Dlaczego wzrost akcji budzi wątpliwości? Bo - jak już informowaliśmy - nastąpił zanim EC Będzin ogłosił, że 21 czerwca 2023 r. spółka zawarła umowę z ORLEN Synthos Green Energy sp. z o.o. dotyczącą rozpoczęcia rozmów "w sprawie podjęcia potencjalnej współpracy w zakresie możliwości realizacji inwestycji polegającej na wdrażaniu małych reaktorów modułowych w technologii BWRX-300". W sprawie wypowiedziała się już druga ze spółek.

Zamieszanie z kursem akcji odnotował też Daniel Paćkowski z serwisu StockWatch.pl. "Już niebawem EC Będzin będzie żywym przykładem, że na akcjach można zarobić 1000 proc., a stracić tylko 99 proc. TKO -49 proc." stwierdził - odnosząc się do  Teoretycznego Kursu Otwarcia. 

Dziennikarz Bartek Godusławski twierdzi, że sprawa EC Będzin stała się właśnie sprawą polityczną, bo głos zabrał premier. "Zaraz więc pewnie objawi się prokurator" - stwierdził. 

Mikołaj Raczyński, ekspert od rynków finansowych, sprawę komentuje w dość ostrych słowach. "Sytuacja z EC Będzin jest takim zwieńczeniem cichego przyzwolenia na dziki zachód, jaki się tu od lat odbywa" - stwierdził.

Łukasz Frątczak, reporter TVN24, podkreśla, że kto w odpowiednim czasie zainwestował w akcje EC Będzin, mógł bez problemu zyskać nawet 800 proc. 

KNF komentuje: Sprawa poddawana wnikliwej analizie

Sprawę skomentowała też Komisja Nadzoru Finansowego. "Zachowanie notowań spółki EC Będzin, jak w każdym przypadku, kiedy pojawiają się wątpliwości dotyczące możliwości wykorzystania informacji poufnych lub potencjalnej manipulacji, jest poddawane przez UKNF wnikliwej analizie" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez rzecznika Komisji. 

Komisja podkreśla też, że możliwość przekazywania do publicznej wiadomości informacji na temat działań nadzoru jest w tego typu sytuacjach ściśle uregulowana przepisami prawa, a także uzależniona od okoliczności danej sprawy, przede wszystkim takich, jak dobro działań prowadzonych na dalszym etapie przez organy ścigania.  

Andrzej Domański, Główny Ekonomista Instytutu Obywatelskiego wyjaśnia, dlaczego nienaturalny wzrost cen akcji powinien budzić obawy. "Dla osób nieinteresujących się giełdą -wyjaśnienie. Kurs spółki Będzin w ciągu kilku dni wzrósł 10-krotnie! Dlaczego? Do dziś nikt nie wiedział. Prawie nikt... Właśnie opublikowano informację, że na terenie spółki mogą być budowane elektrownie SMR. Ci, co wiedzieli, zarobili... Kryminał" - napisał w swoim komentarzu zamieszczonym w mediach społecznościowych. 

GPW komentuje: Giełda nie może przekazywać na zewnątrz informacji o podjętych czynnościach

Zespół Prasowy GPW w odpowiedzi na zapytanie Gazeta.pl przesłał krótki komentarz. "W ramach standardowych działań nadzorczych GPW przeprowadziła badanie ostatniego wzrostu kursu akcji spółki Będzin, obejmujące m.in. analizę aktywności uczestników obrotu, komunikaty publikowane przez samego emitenta oraz wiadomości innych podmiotów pojawiające się w przestrzeni medialnej" - czytamy. 

Przedstawiciele Giełdy podkreślają też, że informacje o podjętych ustaleniach i ewentualnych dalszych działaniach stanowią tajemnicę zawodową w rozumieniu art. 147 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. W związku z powyższym "Giełda nie może przekazywać na zewnątrz informacji o podjętych czynnościach, a także o wewnętrznych ustaleniach".

ORLEN Synthos Green Energy to spółka powołana przez PKN ORLEN S.A. i Synthos Green Energy S.A. Planuje rozpowszechnić modułowe reaktory jądrowe w Polsce, "przyczyniając się do efektywnej dekarbonizacji elektroenergetyki, ciepłownictwa oraz przemysłu". 

Modułowy reaktor jądrowy to rodzaj reaktora jądrowego, który składa się z wielu mniejszych modułów, zamiast jednego dużego reaktora. Każdy moduł jest samowystarczalny i może działać niezależnie od pozostałych modułów. Taki system ma wiele zalet, w tym większą elastyczność i łatwiejszą obsługę. Modułowy reaktor jądrowy może być stosowany do wytwarzania energii elektrycznej, a także do innych celów, takich jak produkcja wodoru lub do zasilania systemów grzewczych.

Więcej o: