Burmistrz Jarocina skazany. Tłumaczył, że nie rozumiał słowa "zobowiązanie". Chodzi o ponad milion zł

Burmistrz Jarocina został nieprawomocnie skazany za złożenie nieprawdziwego zeznania majątkowego. Adam P. miał w nim - według sądu - celowo zataić ponad milion złotych, aby nie przykuć uwagi organów ścigania, które mogłyby zainteresować się pochodzeniem pieniędzy. Skazany tłumaczył się przed sądem, że nie zrozumiał pojęcia "zobowiązanie".

Adam P., burmistrz Jarocina miał - według prokuratury - zataić zobowiązanie w wysokości 1,2 mln złotych w oświadczeniu majątkowym za lata 2018-2020. "Głos Wielkopolski" opisuje, że mężczyzna "pieniądze na ten cel pożyczył od prywatnej osoby i dokonał jednorazowego przelewu w wysokości 500 tys. zł. W oświadczeniach nie wspomniał ani o pożyczce, ani o racie". W trakcie procesu wyszło, że pożyczkodawca zrobił burmistrzowi przysługę z powodu "długu wdzięczności". W efekcie Sąd Rejonowy w Jarocinie uznał mężczyznę za winnego. Adam P. będzie musiał zapłacić grzywnę w wysokości 36 tys. złotych, pokryć koszty sądowe - 6 767 zł.    

Zobacz wideo Dyskryminacja osób LGBT w sferze zawodowej ["Jesteśmy rodziną" - serial o LGBT+ w Polsce]

Burmistrz tłumaczył, że nie rozumiał słowa "zobowiązanie"

"Nie zgadzam się z wyrokiem sądu. Podtrzymuję swoje zeznania i będę składał apelację do sądu wyższej instancji" - przekazał w oświadczeniu burmistrz. "Dynamicznie i pięknie rozwijający się Jarocin oraz cała gmina, bronią się same. Dziękuję za wsparcie, które otrzymałem od wielu osób w niełatwym dla mnie czasie" - dodał. Z relacji lokalnego portalu jarocinska.pl wynika, że mężczyzna próbował się bronić "brakiem dowodów oraz ustaleń faktycznych". Sąd nie zgodził się jednak z takim tłumaczeniem, powołując się na istniejące oświadczenia majątkowe oraz zeznania świadków. W ocenie sądu zatajenie tak dużych kwot nie było też przypadkowe. - Oskarżony celowo nie wykazał tych zobowiązań, nie chcąc przykuwać uwagi organów do pochodzenia tych środków i obrotu takimi środkami. Próby wykazania przez obronę, że oskarżony nie rozumie pojęcia zobowiązanie, są w ocenie sądu dość nieudolną próbą ukierunkowaną na uniknięcie odpowiedzialności karnej - mówiła sędzina Karolina Kiejnich-Kruk, cytowana przez portal jarocinska.pl. Wyrok jest nieprawomocny.  

Więcej o: