Kupił brokuły z niespodzianką w środku. W sklepie myśleli, że to żart. "Ugryzienie jest bardzo bolesne"

Aleksandra Boryń
Mężczyzna z West Midlands w Anglii kupił w sklepie Aldi brokuły. Kiedy po trzech dniach chciał ugotować warzywa, okazało się, że w środku ukrywa się wąż. Jakie rozwiązanie zaproponowała sieć?

63-letni Neville Linton kupił jednym z brytyjskich sklepów sieci Aldi brokuły. Warzywa przez trzy dni leżały w oryginalnie zapakowanej folii w lodówce. Kiedy mężczyzna chciał je ugotować, okazało się, że wokół łodygi jest owinięte jakieś stworzenie. Początkowo 63-latek sądził, że to gąsienica, ale kiedy wezwał na pomoc swoją siostrę, ta zidentyfikowała "niespodziankę" jako węża.

"To było przerażające. Nie radzę sobie z wężami. Mam szczęście, że po prostu nie zostawiłem brokułów w kuchni" - mówił Linton, cytowany przez Daily Mail.

Obsługa sklepu Aldi nie dowierzała. Wąż został zidentyfikowany przez specjalistę

Siostra Lintona wrzuciła gada do wanny, a następnie przetransportowała do sklepu, gdzie zostały kupione brokuły. Obsługa początkowo sądziła, że to żart, ale kiedy zobaczyli, że wąż się rusza, była przerażena. Gad został zabrany do Dudley Zoo, gdzie specjalista zidentyfikował go jako młodego węża drabinkowego. Jest to rodzaj raczej małych węży, osiągają maksymalnie do 1,5 metra długości i nie są jadowite. Jednak w sytuacji zagrożenia mogą stać się agresywne, a ich ugryzienie jest bardzo bolesne. Węże drabinkowe występują głównie w Portugalii, Hiszpanii, południowej Francji i w niektórych częściach Włoch.

Aldi przeprasza i oferuje rekompensatę. Poszkodowany uważa, że za małą

Sklep przeprosił i zaoferował mężczyźnie odszkodowanie, jednak 63-latek uważa, że jest ono nieadekwatne do tego, co się wydarzyło. Linton mieszka w domu z niepełnosprawnym synem oraz teściową, która jest już w starszym wieku. Ponadto poszkodowany - jak sam przyznał - boi się węży, więc doświadczenia z brokułami wywarły znaczny wpływ na jego psychikę.

"To po prostu nie jest wystarczające. Konsekwencje dla nas, gdyby wydostał się z domu, byłyby ogromne. Poza tym mam fobię na punkcie węży, więc to też ma wpływ na emocje" - tłumaczył poszkodowany. Według informacji przekazanych przez media sprawa trafi najprawdopodobniej do sądu. 

Więcej o: