Gwałtowna przecena rosyjskiej waluty. W dużych bankach w Rosji ponad 100 rubli za euro i franka

Rubel jest najtańszy od ponad roku i stale traci na wartości. W Rosji za jednego franka lub euro można kupić już ponad 100 rubli. Rosyjska waluta "staje się pieniądzem Monopoly" - ocenił korespondent gazety "Kyiv Post" Jason Jay Smart.

Rosyjska waluta od miesięcy nieprzerwanie traci na wartości. W środę 5 lipca jeden rubel kosztuje zaledwie 0,0451 zł. Przypomnijmy, że pod koniec września 2022 r. za rubla należało zapłacić ok. 0,085 zł, a przed inwazją Rosji na Ukrainę płacono więcej niż 0,050 zł. W tej chwili za jednego franka można kupić 101 rubli, za euro można nabyć 98 rubli (w oddziałach Sbierbanku w Moskwie europejska waluta jest sprzedawana po 102,5 rubla - pisze "The Moscow Times"), a za jednego dolara - 90 rubli. Rosyjska waluta jest również najsłabsza od ponad roku wobec chińskiego juana, za którego można kupić ok. 12,5 rubla.

Zobacz wideo Cimoszewicz: Rosja nie jest w stanie zrobić już niczego gorszego

"Rubel staje się pieniądzem Monopoly"

Co się dzieje? Korespondent gazety "Kyiv Post" Jason Jay Smart ocenia, że "najprawdopodobniej rosyjski bank centralny został zmuszony, bezpośrednio lub pośrednio, do wykupu rubli, w celu zmniejszenia ich podaży, mając nadzieję, że wartość rubla nie przekroczy 90 rubli za 1 dolara". Dodał, że rosyjski rubel "staje się pieniądzem Monopoly".

Natomiast jeszcze w tym tygodniu Władimir Putin twierdził, że gospodarka "radzi sobie lepiej niż oczekiwano" - podaje Agencja Reutera. Kreml przewiduje, że PKB Rosji w 2023 r. wzrośnie o 2 proc., a inflacja nie przekroczy poziomu 5 proc. w skali roku. Tymczasem według Międzynarodowego Funduszu Walutowego rosyjska gospodarka może w tym roku liczyć na wzrost o 0,7 proc.

Wojna w Ukrainie. Prezydent USA Joe Biden: Władimir Putin przegrywa

Obecną sytuację w Rosji krótko podsumował publicysta i analityk Filip Dąb-Mirowski. "Jesteśmy raptem około tydzień po rajdzie Wagnera na Moskwę, Rosja ma wyraźne problemy wewnętrzne, rubel pikuje, budżet notuje rekordowy deficyt, po mobilizacji nie ma śladu" - pisał na Twitterze. W ubiegłym tygodniu prezydent USA Joe Biden ocenił, że Władimir Putin stał się pariasem i przegrywa wojnę w Ukrainie (zaliczył jednak wpadkę i powiedział o Iraku).

Więcej o: