Od września firmy będą mogły przeznaczyć na posiłki dla pracownika do 450 zł. Nie będzie też konieczności odprowadzania od tego składek ZUS. Są to najnowsze założenia projektu rozporządzenia ministra rodziny i polityki społecznej, dotyczących ustalenia podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe.
Aktualnie limit dopłat do posiłków pracowników, od których nie trzeba odprowadzać składek, wynosi 300 zł. Po wprowadzonych we wrześniu zmianach wzrośnie więc o połowę. Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP) przekazał, że od 20 lat limit był zamrożony na poziomie 190 zł miesięcznie. Natomiast Od 1 marca 2022 r. podwyższono go do 300 zł. - Apelowaliśmy wówczas do Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej (MRiPS) o wzrost kwoty, bo 190 zł miesięcznie oznaczało dopłatę w wysokości kilku złotych na dzień roboczy, co nie wystarczało na zapewnienie posiłku pracownikowi - mówił Łukasz Kozłowski w rozmowie z Business Insider.
Pamiętajmy, że dofinansowanie posiłku pracownika jest zwolnione ze składek ZUS, jednak nie z PIT. Aktualna kwota nie pokrywała jednak cen posiłków na cały miesiąc. Obecna inflacja utrudniła to zadanie. "Projektowana zmiana rozporządzenia ma na celu urealnienie kwoty" - przekazało Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej.
W związku ze wzrostem kwoty, o 54 mln zł zmniejszą się wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS). Będzie to związane z większą kwotą wolną od składek. Tyle właśnie zaoszczędzą ci, którzy dopłacą do posiłków swoich pracowników. W przyszłym roku kwota ta może wynieść 217 mln zł.
- Rozwiązania te powinny przynieść pozytywny efekt dla placówek gastronomicznych i cateringowych, zwiększając oferowaną przez nie podaż posiłków, finansowanych przez pracodawców i udostępnianych pracownikom - przekazało ministerstwo w uzasadnieniu projektu zmian.