Resort rolnictwa na tropie afery. Pod lupą sprzedawcy malin. "Zmowa cenowa"

Ministerstwo rolnictwa uważa, że zagraniczne podmioty zawiązały zmowę cenową na rynku malin. Taki ruch miał być odpowiedzią na pojawienie się na rynku spółki skarbu państwa. Zapowiedziano, że odpowiednie instytucje przeprowadzą w tych firmach kontrole.

- Mamy podejrzenie, że nastąpiła zmowa cenowa, która ma wywrzeć presję na spółkę skarbu państwa. Nie ulegniemy jej - poinformował w poniedziałek wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski. Ministerstwo podejrzewa, że zagraniczne podmioty chcą doprowadzić do obniżki ceny na polskim rynku malin, na czym ucierpieliby rolnicy i plantatorzy. - W nocy z piątku na sobotę podmioty z przewagą kapitału zagranicznego obniżyły cenę malin. Mamy uzasadnione podejrzenie, że to przejaw nieuczciwej konkurencji i próba wywarcia presji cenowej na spółkę skarbu państwa prowadzącą skup malin - poinformował Romanowski. Ceny miały spadać z godziny na godzinę nawet o 1 złoty na kilogram. Spadek cen zauważano zwłaszcza w województwie lubelskim. 

Zobacz wideo "Dasz radę", czyli miłość Agnieszki i Zuzy nie ma granic ["Jesteśmy rodziną" - serial o LGBT+ w Polsce]

Ministerstwo rolnictwa na tropie afery

W Polsce produkowanych jest 100 tysięcy ton malin rocznie, z czego 80 procent produkcji pochodzi z województwa lubelskiego. Od zeszłego tygodnia działa tam skup malin prowadzony przez państwo. Według ministra rolnictwa Roberta Telusa od razu wpłynęło to na wzrost cen mail. - Cena wzrosła, jeszcze niewiele, nie tyle, ile byśmy chcieli, bo plantatorzy na pewno oczekują większej ceny. Ale już drgnęło, ruszyło w dobrym kierunku. Było 4,50, dziś 5,80 - to naprawdę widoczny wzrost - opowiadał. Tegoroczne niskie ceny malin wywołały akcje protestacyjne rolników - głównie na wschodzie Polski. Spółka ze 100-procentowym udziałem skarbu państwa ma obecnie podpisane umowy z kilkunastoma punktami skupu malin na Lubelszczyźnie, która jest zagłębiem produkcji tych owoców.  

Podczas konferencji zapowiedziano też, że "zgodnie z zapowiedzią premiera Jarosława Kaczyńskiego" resort "będzie podejmować wszelkie możliwe działania, które pozwolą, żeby rynek był przejrzysty" i monitorować "monopolistyczne praktyki spółek z kapitałem zagranicznym". Co więcej, minister Robert Telus i premier Mateusz Morawiecki podjęli decyzję o przeprowadzeniu kontroli "czy nie wystąpiły zmowa cenowa i wykorzystanie przewagi kontraktowej". - Będziemy podejmować wszystkie możliwe działania i jeśli będzie trzeba - interwencje, żeby rynek owoców jagodowych dobrze i przejrzyście funkcjonował – zapewnił wiceminister Romanowski. 

Kontrole na rynku mailn

Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych poinformowała już w oficjalnym komunikacie, że "rozpoczyna kontrole doraźne w podmiotach skupujących oraz importujących maliny (również mrożone) z zagranicy w zakresie jakości handlowej". Inspekcja będzie weryfikować i eliminować fałszywe dane nt. pochodzenia, klasy lub składu owoców. - Maliny, które kupują konsumenci to owoce deserowe, charakteryzujące się wysoką jakością. Malina skupowana od plantatorów do przetworzenia ma inną gramaturę, choć jakościowo nie odbiega od tej deserowej, a trafia do obróbki i dalszej sprzedaży - mówił Romanowski. Zaangażowane w kontrolę będą również UOKiK, Inspekcja Handlowa oraz Inspekcja Sanitarna. Wiceminister dodał, że resort chce, by w najbliższych dniach cena za kilogram malin przemysłowych oscylowała w okolicach 5 złotych i 50 groszy. 

Więcej o: