Przy zakupie więcej niż pięciu mieszkań w jednej inwestycji od szóstego i kolejnego lokalu będzie należało zapłacić podatek VAT oraz PCC (podatek od czynności cywilnoprawnych) w wysokości 6 proc. - tak wynika z nowelizacji, przyjętej przez Sejm, która czeka na podpis prezydenta. Jeśli Andrzeja Duda podpisze nowe prawo, przepisy zaczną obowiązywać od stycznia 2024 roku. Z drugiej strony nowelizacja przewiduje, że nabycie pierwszego mieszkania na rynku wtórnym będzie zwolniona z daniny dla państwa.
Kluczowe w nowych przepisach jest, że ograniczenia dotyczą wyłącznie zakupu wielu mieszkań w jednej inwestycji np. w jednym bloku, lub nawet dwóch blokach, ale wybudowanych na tym samym gruncie. Natomiast zakup więcej niż pięciu mieszkań, ale zlokalizowanych w wielu miejscach (w ramach różnych inwestycji) nie wiąże się z dodatkowymi opłatami. Rozwiązanie jest elementem walki rządzących ze spekulacją na rynku nieruchomości w Polsce.
- Chcemy ograniczyć kupowanie mieszkań przez duże podmioty, ale też firmy prywatne, które hurtowo skupują mieszkania na rynku. Bez względu na to, czy jest to instytucja, czy osoba fizyczna - jeśli hurtowo skupuje mieszkania, to dla przeciętnej rodziny, która szuka mieszkania, oznacza to wyższe ceny i mniejszy wybór. Chcemy to ograniczyć - mówił w styczniu minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
Marcin Krasoń, ekspert rynku mieszkaniowego z firmy Otodom Analytics w rozmowie z next.gazeta.pl ostrzegał jednak, że "kolejny podatek nijak nie rozwiąże problemów mieszkaniowych Polaków". - Trzeba zadbać o to, by Polacy mieli jak największy wybór mieszkań w przystępnych cenach. Lepiej byłoby stymulować budownictwo (ułatwiać budowanie, zadbać o dostępność gruntów itd.) niż wprowadzać kolejne ograniczenia. Spółdzielnie mieszkaniowe, które mogłyby konkurować z deweloperami, prawie w ogóle nie budują, podobnie jak TBS-y. Brakuje w Polsce wsparcia dla budownictwa komunalnego - tłumaczył. Z kolei Marcin Drogomirecki, ekspert rynku nieruchomości w rozmowie z money.pl zauważył inny problem z nowymi przepisami. Według niego inwestorzy będą teraz kupować nieruchomości na żonę, córkę, syna czy teściową i tym samym obchodzić ograniczenia.