Rekordowa emerytura wypłacana jest przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Zabrzu i wynosi ponad 40 tys. zł podczas gdy kwota najniższej to zaledwie kilka groszy. Przepaść pomiędzy najwyższym i najniższym świadczeniem emerytalnym jest więc ogromna. Z czego wynikają tak duże różnice? ZUS wskazał kilka działań, które mogą drastycznie obniżyć wysokość emerytury.
Najwyższą emeryturę w Polsce pobiera 86-latek z Sosnowca (woj. śląskie), który przepracował w swoim życiu 62 lata. Co miesiąc mężczyzna otrzymuje z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych aż 43 412 zł brutto. Drugi w zestawieniu beneficjentów najwyższych świadczeń jest mężczyzna z Warszawy (woj. mazowieckie), któremu ZUS za przepracowanie 61 lat na stanowisku kierowniczym wypłaca 36 390 zł brutto.
Niechlubny rekord najniższej emerytury trafił do mieszkańca Dolnego Śląska. - Najniższą emeryturę w Polsce, czyli 2 grosze dostaje Wrocławianin, który w swoim życiu zapłacił tylko jedną składkę do ZUS w wysokości 1,01 zł - wyjaśniła Iwona Kowalska-Matis, regionalna rzeczniczka prasowa ZUS we Wrocławiu w rozmowie z serwisem infor.pl. Mężczyzna przeszedł na emeryturę w wieku 65 lat, jednak w swoim życiu odprowadził składkę wyłącznie za jeden miesiąc prowadzenia działalności gospodarczej.
Aby uzyskać wysokie świadczenie emerytalne, pracownicy muszą wystrzegać się pewnych zachowań, które skutecznie mogą obniżyć kwotę przyznanej w przyszłości emerytury. Należą do nich przede wszystkim:
Rzeczniczka wrocławskiego ZUS wskazała także na kluczowe działanie, które pozwoli wypracować wyższy kapitał. Jej zdaniem zasada jest prosta - im dłuższy staż pracy, tym wyższa emerytura. Dłuższa praca sprawia, że więcej środków pochodzących ze składek ląduje na indywidualnym koncie emerytalnym. - Te rekordowo wysokie i bardzo niskie emerytury z ZUS to dowód na to, że warto długo pracować i płacić składki. Dłuższa praca sprawia, że wypłacana na starość emerytura jest wysoka z racji tego, że środki gromadzone na indywidualnym koncie emerytalnym są dłużej odkładane, a statystyczna średnia długość życia się skraca - wyjaśniła Iwona Kowalska-Matis.