Kilkanaście dni przed głośnym szczytem NATO w Wilnie, rok po konferencji w Lugano, poświęconej odbudowie Ukrainy, w Londynie przedstawiciele ponad 60 państw, międzynarodowych instytucji finansowych oraz biznesu, w tym 17 firm z Polski, dyskutowali o powojennej przyszłości Ukrainy. O ile w Polsce dyskusja publiczna toczy się głównie wokół przyjęcia Ukrainy do NATO, o tyle w innych krajach wyznaczane są priorytety ekonomiczne. W tym obszarze polski rząd jest mocno spóźniony, zachodnie kraje odbyły już liczne misje gospodarcze. Dopiero w połowie maja powołano w Polsce pełnomocnika rządu do spraw polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej i została nim Jadwiga Emilewicz, która ewidentnie próbuje nadrobić stracony czas.
Dotychczas współpracę gospodarczą po stronie polskiej pilotował PAIH (Polska Agencja Inwestycji i Handlu – Grupa PFR). Dokładnie rok temu, w czerwcu, uruchomiono nabór polskich firm zainteresowanych wznowieniem eksportu i udziałem w odbudowie Ukrainy.
PAIH podjęła także decyzję o powołaniu dedykowanego zespołu do wsparcia biznesu o nazwie roboczej Projekt U. Zgłosiło się blisko 2,5 tysiąca firm. Brakowało jednak realnej aktywności. Podczas ostatniej wizyty Jadwigi Emilewicz w Ukrainie, nieco ponad tydzień temu, ponownie otwarto biura PAIH w Kijowie, które będzie pełniło rolę one-stop-shop dla firm, kolejny punkt ma zostać uruchomiony we Lwowie. To pierwsze tego typu polskie misje gospodarcze od wybuchu pełnoskalowej wojny za naszą wschodnią granicą.
– Cała odbudowa Ukrainy będzie odbywała się poprzez polskie terytorium, tak jak największa część pomocy humanitarnej, przejeżdża przez terytorium polskie – mówiła Jadwiga Emilewicz, która tuż po otrzymaniu nominacji była gościem Studia Biznes w Gazeta.pl.
Według przewidywań Banku Światowego, Komisji Europejskiej, ONZ, ale także rządu ukraińskiego, potrzeby na odbudowę Ukrainy są szacowane na co najmniej 411 mld dol., a niektóre sięgają długofalowo nawet biliona dolarów. Sekretarz stanu USA Antony Blinken poinformował w Londynie o kolejnej transzy pomocy w wysokości 1,3 mld dolarów, z czego ponad 650 milionów ma pomóc zmodernizować ukraińskie linie kolejowe, porty i inną infrastrukturę krytyczną.
- Tysiące ukraińskich żołnierzy wyszkolonych w Wielkiej Brytanii robi dużą różnicę na polu bitwy. (…) Ale drugą stroną tego jest cała praca, którą wykonujemy tutaj. (…) Jeśli Ukraina ma przyciągnąć inwestycje, których będzie potrzebować - nie tylko ze strony rządów, nie tylko od międzynarodowych instytucji finansowych, ale także od sektora prywatnego - musi zbudować najlepsze możliwe środowisko do przeprowadzenia tego procesu – zaznaczył Blinken.
Z informacji przekazanych przez premiera Wielkiej Brytanii Rishiego Sunaka wynika, że inwestycje zapowiedziało 400 firm z 38 krajów, a ich łączna kapitalizacja rynkowa jest na poziomie 4,9 bln USD. Odbudowa Ukrainy potrwa minimum dekadę.
Skala wyzwania jest realna – ocenił premier Wielkiej Brytanii.
Zaznaczył, że wojna spowodowała w ubiegłym roku spadek PKB Ukrainy o 29 procent i dodał, że w ciągu trzech lat zostaną udzielone Ukrainie gwarancje kredytowe o wartości 3 miliardów dolarów.
- Uruchamiamy również nowy brytyjsko-ukraiński TechBridge, aby wspierać inwestycje i talenty, a także wsparcie dla zielonej energii i nie tylko - wszystko to jest częścią ogromnego wspólnego wysiłku sojuszników i partnerów na całym świecie, w tym znaczącego nowego wsparcia ze strony Unii Europejskiej – wymieniał Sunak.
Przeczytaj całość przemówienia
Ukraina ma świadomość, przed jaką stoi szansą. To będzie największy program odbudowy w Europie po II wojnie światowej. To także setki tysięcy miejsc pracy i kontraktów, na których mogą zarobić firmy spoza Ukrainy, w tym polskie. Prezydent Zełenski zaprosił w kwietniu polskich biznesmenów do aktywnego wejścia na ukraiński rynek. - Myślę, że Polska wierzy w nasze zwycięstwo. Dlatego kto będzie wcześniej, ten z pewnością więcej zarobi - powiedział wówczas prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. W Londynie Ukraina określiła priorytety.
- Skupiamy się dziś głównie na finansowaniu i wdrażaniu ukraińskiego programu naprawczego. Koncentrujemy się na pięciu priorytetach szybkiej odbudowy. Są to mieszkalnictwo, energia, infrastruktura krytyczna i społeczna, humanitarne rozminowywanie i odbudowa gospodarcza. Według Banku Światowego, w tym roku potrzeba 14 mld USD na wdrożenie szybkiej odbudowy w zidentyfikowanych obszarach priorytetowych – dodał premier Ukrainy Denys Szmyhal.
Polski rząd wierzy, że ten pociąg jeszcze nie odjechał. Jak podkreślała w rozmowie z Gazeta.pl Jadwiga Emilewicz, politycy zachodnioeuropejscy szykują plany na "dzień po", a nasza przewaga konkurencyjna polega na tym, że polskie firmy już są obecne w Ukrainie. Jako pierwsza z branż, które skorzystają na odbudowie, to zapewne budowlanka; kubaturowa i liniowa, w tym oferująca gotowe produkty np. modułowe, także ceramika łazienkowa, producenci okien – jeden z nich już planuje otwarcie fabryki w okolicach Lwowa. To inwestycje oczekiwane nie tylko we wschodniej, ale także zachodniej Ukrainie, gdzie nie ma działań wojennych, a wracają tam mieszkańcy i lokalny biznes. Inwestycje można zacząć już dziś – zapewniała pełnomocniczka rządu do spraw polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej. Łańcuch wartości jest długi. To, co jest częstą obawą inwestorów to także bezpieczeństwo działania na tym rynku, nie tylko to fizyczne, ale również transparentności rynku.
– Rozliczenia z międzynarodowymi instytucjami finansowymi to kontrakty bezpieczne dla przedsiębiorców, bo umowa jest z pewnym wiarygodnym podmiotem. Naszą rolą jest przygotowanie polskich przedsiębiorców do ogłaszanych przez te podmioty przetargów, aby zakończyły się skutecznie – zaznaczyła Jadwiga Emilewicz w rozmowie z Gazeta.pl i dodaje, że innym typem jest już udział w przetargach ukraińskich. - Są one zrywane albo wypłacane jest niepełne wynagrodzenie, i to są realne obawy, także o bezpieczeństwo finansowe, jeśli kontrakt nie dojdzie do skutku – dodawała.
Jak zapowiedziała Jadwiga Emilewicz, w ramach KUKE będzie możliwość ubezpieczenia inwestycji czy sprzedaży w kraju objętym wojną, ze względu na istotny interes państwa. Mimo wymiaru ryzyka, składki nie będą rażąco wysokie, bo ubezpieczenia zostaną objęte gwarancjami Skarbu Państwa. To oferta dla małych, średnich i dużym firm. To znacząco ułatwi zaciąganie kredytów w dowolnym banku i wejście na rynek ukraiński.
Od lat na terenie Ukrainy działa polska filia PKO BP, a wcześniej Kredyt Banku, Kredo Bank, który zbuduje specjalną, odrębną platformę dla polskich firm w Ukrainie. Obejmie nie tylko ofertę kredytową czy usługi założenia konta, ale także kompleksową obsługę księgową takiego podmiotu. Będzie służył wsparciem w zależeniu działalności gospodarczej, w dostępie do platformy przetargowej, a sztuczna inteligencja wesprze typowanie przetargów pod kątem potrzeb i profilu przedsiębiorcy. Polskie firmy będą traktowane przez Ukrainę w reżimie prawnym tak samo jak ukraińskie. Skutecznego wdrożenia wymagają jeszcze tak proste kwestie jak choćby podpis elektroniczny. Zanim polskie firmy wejdą na Ukrainę, będą podlegały wstępnej ocenie.
Będzie specjalna platforma dla inwestorów, bo zgłosić może się każdy, ale oceniać firmy będą specjalne systemy scoringowe. Wchodząc w ukraiński system zamówieniowy, polska firma otrzyma pewnego rodzaju fast-track. Będzie już sprawdzona na przykład przez BIK – tłumaczyła Gazeta.pl Jadwiga Emilewicz.
Głównym ryzykiem ciągłości tych działań dla polskich firm są zbliżające się w naszym kraju wybory. Niewątpliwie, częściowo sparaliżują procesy decyzyjne i dyplomatyczne. Innym zagrożeniem jest wysysanie polskiego rynku pracy, który dzisiaj i tak cierpi na deficyty. Z podobnym problemem zderzą się także Niemczy czy Austriacy. Istotne jest takie zaprojektowanie współpracy w odbudowie Ukrainy, aby funkcjonujący tam przedsiębiorcy stworzyli optymalny model biznesowy, korzystający z lokalnych zasobów pracowniczych.
W dniach 21-22 września 2023 r. na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich odbędzie się Kongres Odbudowy Ukrainy COMMON FUTURE.
Partnerzy poparli również propozycję wykorzystania zamrożonych rosyjskich funduszy na odbudowę Ukrainy i stwierdzili, że nie mają wątpliwości co do przyszłego członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej.
Źródło: minre.gov.ua