Biurowiec przy ul. Puławskiej 125 w Warszawie powstał w 2020 roku. Mieści się tam siedziba Transportowego Dozoru Technicznego (który jest właścicielem budynku). To państwowy urząd kontrolujący jakość cystern paliwowych czy gazowych oraz stacji kontroli pojazdów. Niedawno do redakcji "Gazety Wyborczej" zgłosił się informator - pracownik TDT, jak podaje gazeta - twierdzący, że część biurowca "służy jako lokal mieszkalny dla prominentów Prawa i Sprawiedliwości".
Rozmówca "GW" wymienił z nazwiska kilka osób, które miały mieszkać w budynku TDT: syna byłego prezesa Orlenu z małżonką, byłą wiceprezeskę powiązanej z PiS spółki Srebrna, doradcę ministra infrastruktury (z żoną) oraz rodziny posłów PiS i prawników pracujących dla partii rządzącej. Według źródła "Wyborczej" mieszkają oni w "specjalnych apartamentach z pełnym wyposażeniem".
Dziennikarz "GW" postanowił to sprawdzić. Napisał do TDT z pytaniem, czy i na jakich warunkach w biurowcu mieszkają poszczególne osoby niezwiązane z instytucją. Rzecznik odpowiedział, że biurowiec TDT "nie posiada części hotelowej, a jedynie część zamieszkania zbiorowego stanowiącą w większości pokoje noclegowe do wykorzystania przez pracowników TDT w celach służbowych" oraz osób goszczących na szkoleniach itp. Podkreślił, że "nie jest uprawniony do przekazywania mediom informacji o osobach prywatnych" i dodał, iż "żadna ze wskazanych osób nie korzysta z pokoi noclegowych w biurowcu TDT".
Wobec tego dziennikarz dopytał, czy odpowiedź dotyczy też apartamentów oraz czy wymienione osoby korzystały z mieszkań w biurowcu wcześniej. "Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Jak podaje rzecznik, odnosi się do 'całej powierzchni zamieszkania zbiorowego i dotyczy zarówno uczestników konferencji i szkoleń oraz wykładowców biorących udział w tych wydarzeniach'. Czy apartamenty wchodzą w skład 'powierzchni zamieszkania zbiorowego'? Nie wiadomo." - czytamy w artykule "Gazety Wyborczej".
Dziennik dodał, że w maju 2023 r. w biurowcu przy Puławskiej odsłonięto tablicę pamięci Lecha Kaczyńskiego, ale - jak czytamy - chętni do jej obejrzenia są odprawiani z kwitkiem nawet po wysłaniu maila z prośbą. - Nie wpuszczamy przygodnych osób - usłyszał dziennikarz "GW" od recepcjonistki.
Już w 2019 r. Jacek Gądek z portalu Gazeta.pl pisał o plotce głoszącej, jakoby wieża TDT miała zostać nową siedzibą Prawa i Sprawiedliwości. Więcej w tym artykule.