Premier Mateusz Morawiecki wykazał w ostatnim oświadczeniu majątkowym, że posiada obligacje skarbowe o wartości 4,4 mln zł. "Fakt" napisał, że "kto ulokował oszczędności w obligacjach skarbowych, tej decyzji dzisiaj raczej nie żałuje". Szef rządu postanowił odnieść się do kwestii swojego majątku.
Jak poinformował "Fakt", jedynie w tym roku obligacje mogą przynieść szefowi rządu około 462 tysiące złotych zysku. "To więcej niż roczna pensja z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów" - napisał "Fakt" i dodał, że w zeszłym roku polityk zarobił 285 tys. zł. Według dziennikarzy w 2022 roku premier Mateusz Morawiecki mógł zarobić ok. 100 tys. zł na obligacjach. W oświadczeniu majątkowym nie jest to wyszczególnione.
Premier postanowił wypowiedzieć się w temacie swojego majątku. "Poranna lektura prasy jak zwykle jest ciekawa. To jeszcze raz: WSZYSTKIE dochody z obligacji przekazuję na cele charytatywne" (pisownia oryginalna) - napisał w mediach społecznościowych Mateusz Morawiecki. Słowa polityka doprecyzowało Centrum Informacyjne Rządu. - Dochody ze sprzedaży obligacji, dochody z odsetek oraz inne osobiste dochody z pozostałych źródeł w łącznej kwocie 380 tys. zł zostały przekazane przez Mateusza Morawieckiego na cele charytatywne - wyjaśniło "Faktowi" Centrum Informacyjne Rządu.
Jak informuje TVN24, Mateusz Morawiecki w czerwcu 2022 roku poinformował na kanale YouTube, że kupił dwa typy obligacji. Pierwsze z nich stanowiły trzyletnie obligacje oszczędnościowe oparte o WIBOR. Natomiast drugie były czteroletnimi obligacjami opartymi o regułę, że w pierwszym roku oprocentowanie wynosi 1,3 proc., a później jest oparte o wskaźnik inflacji za poprzedni okres. - W równych kwotach podzieliłem to po 2,3 miliona - tłumaczył wówczas premier Morawiecki. Rzecznik rządu Piotr Muller informował, że obligacje zostały kupione przez szefa rządu w grudniu 2021 roku. - Kupując w zeszłym roku (2021 - red.) obligacje skarbowe różnych kategorii, nie kierowałem się wskaźnikami inflacji - zapewniał Morawiecki w 2022 r. - Czy ja jestem jasnowidzem? Czy ktokolwiek na świecie przewidział to, co się dzieje w tym roku? - tłumaczył się polityk.