Trwa wielkie ośmieszanie Putina. Rosja z pompą organizuje szczyt, a uczestnicy rezygnują

Nikt nie chce zadawać się z Władimirem Putinem. W ten weekend odbędzie się szczyt Rosja-Afryka, który większość zaproszonych bojkotuje. Aż 38 z 54 krajów afrykańskich nie wysłało swoich przywódców do Petersburga. Rosja obwinia o to Stany Zjednoczone.

Szczyt Rosja-Afryka zaplanowano na 27 i 28 lipca. Miał być demonstracją więzi między Rosją a narodami afrykańskimi w sferze politycznej, gospodarczej i humanitarnej. Prezydent Rosji Władimir Putin przygotował nawet wystąpienie, w którym ma mówić o "nowym porządku świata" opartym na "wielobiegunowości i równości" wszystkich narodów. Po wystąpieniu miało dojść do spotkań między Putinem a przedstawicielami państw afrykańskich. Tyle że większość polityków najwyższego szczebla z afrykańskich krajów zdecydowała się zbojkotować wydarzenie.  

Zobacz wideo Rosja zagrożeniem dla polskiej demokracji i wyborów parlamentarnych? Szrot wyjaśnia słowa Dudy Wybierz serwis

Rosja z pompą organizuje szczyt, a uczestnicy rezygnują

NEXTA opisuje, że tylko 16 krajów będzie reprezentowanych na szczycie przez głowy państwa, a 10 państw afrykańskich wyśle do Petersburga swoich premierów. Niemal połowa uczestników szczytu wysłała jednak delegacje niższego szczebla: 16 z nich wicepremierów i ministrów, a pięciu tylko ambasadorów. Ponadto pięć państw afrykańskich w ogóle odmówiło udziału w szczycie. - Istnieje przekonanie, że nadstawianie karku w celu wsparcia Rosji może nie być dobrym pomysłem, gdy tak wiele państw może potrzebować wsparcia finansowego i ratunkowego w ciągu najbliższych kilku lat - mówi Murithi Mutiga, dyrektor programowy ds. Afryki w Crisis Group w rozmowie z "Financial Times".  

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, cytowany przez agencję Reuters, uważa, że winny tej sytuacji jest Zachód, który robi wszystko, aby zniszczyć rosyjskie wydarzenie. - Praktycznie wszystkie państwa afrykańskie zostały poddane bezprecedensowej presji ze strony Stanów Zjednoczonych. Francuskie ambasady na miejscu również nie śpią - mówił Pieskow. - Nie akceptują suwerennego prawa państw afrykańskich do niezależnego określania swoich partnerów do współpracy i wzajemnych interakcji w różnych dziedzinach - dodawał.  

Afryka ucierpiała na decyzji Rosji

Spotkanie z państwami afrykańskimi dzieje się w cieniu opuszczeniu przez Rosję porozumienia w sprawie eksportu zboża z Morza Czarnego, które pozwalało Ukrainie zaopatrywać w żywność m.in. kraje Afryki Północnej. Taka decyzja rozgniewała część państw afrykańskich, a Kenia nazwała ten ruch "ciosem w plecy". Rosyjskie wydarzenie ma - według zapowiedzi Kremla - znaleźć rozwiązanie dla tego problemu. Rosja ma być nawet gotowa na dostarczanie taniego lub darmowego zboża do najbiedniejszych krajów Afryki, aby zastąpić ukraiński eksport i uzupełnić niedobory. 

Więcej o: