19 lipca film "Barbie" miał swoją światową premierę, od tego czasu produkcja jest szeroko komentowana w mediach i internecie. Jednym z powodów jest przede wszystkim to, że kina znów są oblegane, jak w czasach przed pandemią. Tylko podczas pierwszego weekendu po premierze produkcja Warner Bros. Pictures zarobiła ponad 155 mln dol. w USA i Kanadzie, gdzie pokazano ją w 4,2 tys. lokalizacji. Jednocześnie ekranizacja pobiła finansowy rekord w historii filmów reżyserowanych przez kobietę. Poprzedni - z 2019 roku - należał do filmu "Captain Marvel" w reżyserii Anny Boden i zarobił 153 mln dolarów - podaje money.pl.
Podobnie jest z produkcją pt. "Oppenheimer", która miała premierę tego samego dnia. Film opowiadający o naukowcu, który stworzył bombę atomową, w pierwszy weekend zarobił 80,5 mln dolarów i przyciągnął miliony widzów przed ekrany kin. Media, z uwagi na spektakularny sukces kasowy, stworzyły określenie "Barbenheimer". Z kolei sieć zalały memy łączące oba filmy. Internauci mają duże pole do popisu, bowiem zestawienie cukierkowej Margot Robbie z mrocznym Cillianem Murphym daje niemal nieograniczone możliwości kreacji satyrycznych treści.
Oficjalne konto filmu "Barbie" na Twitterze nawet odpowiedziało na kilka grafik dotyczących "Barbenheimera". Jak podaje BBC, jednym z nich było np. zdjęcie ukazujące Margot Robbie z fryzurą w kształcie chmury po wybuchu bomby atomowej. Konto produkcji skomentowało to, pisząc, "Ten Ken jest stylistą". Inny mem przedstawiał Cilliana Murphy'ego, który grał Roberta Oppenheimera niosącego Margot Robbie jako Barbie na ramieniu przez płonące miasto. Oficjalne konto filmu napisało w komentarzu w sieci: "To będzie lato do zapamiętania". Taka narracja bardzo nie spodobała się w Japonii. Tam film ma mieć swoją premierę dopiero 11 sierpnia, ale coraz bardziej popularnym i trendującym hasztagiem jest "NoBarbenheimer".
W związku z oburzeniem Japończyków firma Warner Bros Japan wystosowała oświadczenie. Wyrażono w nim żal, "że oficjalne konto filmu 'Barbie' nie zareagowało na posty fanów 'Barbenheimera' w mediach społecznościowych". Dodano również, że komentarze do memów są "nierozważną reakcją oficjalnego konta" - jak pisze newsweek.com. W publikacji stwierdzono, że "sprawa jest bardzo poważna", a japoński oddział przedsiębiorstwa prosi centralę USA o podjęcie odpowiednich działań. "Przepraszamy tych, którzy poczuli się urażeni tą serią nierozważnych reakcji" - dodano.
Mieszkańców Japonii oburzyło zestawianie szczęśliwych i przesłodzonych obrazków z ujęciami, które przypominają o tragedii, która miała miejsce 78 lat temu. W 1945 roku Stany Zjednoczone zrzuciły na Hiroszimę i Nagasaki bomby atomowe. Podczas pierwszego ataku zginęło ok. 250 tys. mieszkańców, a miasto było zniszczone w 90 proc. Z kolei w Nagasaki liczba osób, które poniosły śmierć, jest szacowana na ok. 80 tys. W kolejnych latach wiele osób zmarło także w wyniku choroby popromiennej.