Co się dzieje z polskim przemysłem? PMI znów wyraźnie w dół. Jest najgorzej od ośmiu miesięcy

43,5 pkt - tyle wyniósł wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu w lipcu br. Oznacza to, że koniunktura w tym sektorze wyraźnie się pogarsza. Odczyt jest najniższy od listopada 2022 r.
Zobacz wideo Petru: Gospodarka to słabość PiS-u

Wskaźnik PMI dla polskiego sektora przemysłowego wyniósł w lipcu 43,5 pkt - według najnowszej analizy S&P Global. To najsłabszy odczyt od listopada 2022 r. (wówczas 43,4 pkt) i wyraźnie niższy od konsensusu prognoz ekonomistów (44,5 pkt). 

Lipcowy wynik 43,5 pkt oznacza, że koniunktura w polskim przemyśle - według deklaracji przedstawicieli branży - wyraźnie pogorszyła się względem czerwca. Z konstrukcji wskaźnika wynika, że wyniki poniżej 50 pkt oznaczają pogorszenie sytuacji, a dopiero powyżej 50 pkt - poprawę względem poprzedniego miesiąca.

PMI Polski jest poniżej neutralnej granicy 50 pkt już od piętnastu miesięcy. To oznacza, że już od ponad roku sytuacja w polskim przemyśle z miesiąca na miesiąc się pogarsza. Koniunktura cały czas szuka dna, od którego mogłaby się odbić, ale na razie tylko tonie. Co więcej, najsłabszy wynik od listopada ub.r. oznacza, że tąpnięcie koniunktury względem poprzedniego miesiąca było największe od ośmiu miesięcy.

Wskaźnik PMI jest przygotowywany na podstawie miesięcznych odpowiedzi na kwestionariusze przesyłane kadrze kierowniczej w ponad 200 firmach produkcyjnych.

  • Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

PMI Polski znów mocno w dół. "Niewesoła lektura"

Lipcowe dane PMI to niewesoła lektura, jeśli chodzi o polski sektor produkcji przemysłowej, ponieważ przedstawiają obraz sektora, który coraz bardziej się kurczy

- komentuje najnowsze wyniki badań ekonomista S&P Global Market Intelligence Andrew Harker. Jak zauważa, powszechne osłabienie popytu spowodowało większe ograniczenie produkcji, zatrudnienia i aktywności zakupowej niż w czerwcu.

Jak wynika z analizy S&P Global, łączna liczba nowych zamówień dla polskiego przemysłu spadła najmocniej od ośmiu miesięcy. Szczególnie "zawodzi" zagranica - liczba nowych zamówień eksportowych spadła najbardziej od maja 2020 roku, czyli początków pandemii COVID-19. 

Według respondentów źródłem szczególnego osłabienia eksportu był rynek europejski

- czytamy w raporcie. Bardzo słaby popyt w Europie widać także po sytuacji przemysłu w strefie euro (przede wszystkim w Niemczech). Tam przemysłowe indeksy PMI za lipiec wyglądały koszmarnie. Dla strefy euro PMI wyniósł 42,7 pkt, dla Niemiec 38,8 pkt. W obu przypadkach to najsłabsze wyniki od ponad trzech lat.

Co nie dziwi, wraz ze spadkiem liczby nowych zamówień, spada produkcja - w lipcu w najszybszym tempie od listopada 2022 r. Firmy ten okres wykorzystują m.in. na zmniejszanie zaległości w realizacji zamówień. Liczba zaległych zamówień spadła najsilniej od roku. Spadł także czas realizacji zamówień - najwyraźniej od 10 lat.

Spowalniający przemysł potrzebuje niestety coraz mniej pracowników. Nie oznacza to - w skali makro - fali zwolnień, ale widać niechęć firm do zastępowania osób odchodzących z pracy nowymi pracownikami. Zatrudnienie w sektorze spadło w lipcu czternasty miesiąc z rzędu.

Ceny lawinowo spadają

Dobrą wiadomością z punktu widzenia obniżania inflacji (choć dla producentów raczej mniej dobrą) jest to, że wskutek ograniczonego popytu bardzo mocno spadają ceny w przemyśle. 

Ceny lawinowo spadają, a producenci i ich dostawcy muszą konkurować o mniejszą pulę klientów. Koszty zakupu środków produkcji obniżyły się w najszybszym tempie w ciągu 25-letniej historii badania. Bezprecedensowy był także spadek cen sprzedaży

- zauważa Harker. A analizy S&P Global wynika, że poza słabnącym popytem spadek cen to także efekt spadających kosztów surowców (szczególnie metali) oraz umocnienia złotego.

Więcej o: